Narodowo – socjalistyczna organizacja Nordycki Ruch Oporu (NMR) rozpoczęła rekrutację na Islandii. Lider ruchu nie chce jednak ujawnić, kim będą nowi członkowie.
W sobotę rano wielu Islandczyków znalazło w swoich skrzynkach pocztowych ulotki, zachęcające do dołączenia do Nordyckiego Ruchu Oporu, uznawanego często za organizację neonazistowską.
Jak uważa islandzki politolog Eiríkur Bergmann, organizacja nie spotka się na Islandii z dużym zainteresowaniem. Odmiennego zdania jest jednak rzecznik NMR, Pär Öberg.
Öberg utrzymuje, że z organizacją kontaktowało się wielu Islandczyków, chcących utworzyć oddział NMR na wyspie. Uważa także za naturalne, że ruch, który z założenia ma obejmować wszystkie kraje nordyckie, z czasem dotrze także na Islandię. Rzecznik nie chce jednak ujawnić, ilu Islandczyków dołączyło do NMR ani kim oni są, dodając, że islandzcy członkowie ruchu nie chcą rozmawiać z prasą.
Nordycki Ruch Oporu odpowiada za liczne akty przemocy na terenie Skandynawii, między innymi za ataki na swoich przeciwników: ludzi o innym kolorze skóry, przedstawicieli społeczności queer oraz uchodźców.
Dotychczas żaden Islandczyk nie zadeklarował otwarcie swojej przynależności do NMR.