Nowa książka obala mity dotyczące krachu finansowego w Islandii

Dodane przez: Monika Szewczuk Czas czytania: 4 min.
fot. vb.is / Birgir Ísl. Gunnarsson

Nowa książka „Iceland’s Secret: The Untold Story of the World’s Biggest Con” (Tajemnica Islandii: Nieopowiedziana historia największego przekrętu na świecie) przedstawia wewnętrzną perspektywę śledztwa prowadzonego po krachu finansowym z 2008 roku, a także ostrzega, że nie zrobiono wystarczająco dużo przeciwko finansistom, którzy aktywnie uczestniczyli w manipulacjach rynkowych i oszustwach, a kolejny krach finansowy może być już na horyzoncie.

Autorem książki jest Jared Bibler, główny śledczy islandzkiego organu nadzoru finansowego (FME). Jared pracował jako zarządzający aktywami w Landsbanki i zrezygnował z pracy na kilka dni przed krachem na skutek podejrzanych poleceń wydanych mu przez bezpośredniego przełożonego – został poproszony, przy trzech różnych okazjach, o przelanie około 5 milionów euro za każdym razem na nieznane konto w Norwegii, bez żadnych formalności. Kiedy dowiedział się, że jest obwiniany za zaistniałą sytuację, odszedł z pracy 3 października 2008 roku. Bank upadł 7 października.

- REKLAMA -
Ad image

Po tym jak został przyjęty do FME Jared odkrył rozległy system manipulacji rynkowych prowadzonych przez czołowe banki Islandii w tym czasie.

„Wnikając głębiej, Bibler i jego zespół odkryli, że co roku, począwszy od roku 2004, Glitnir, Landsbanki i Kaupthing angażowały się w nielegalne operacje wspierania akcji na masową skalę” – czytamy w recenzji książki w Financial Times. „Te oszustwa związane z papierami wartościowymi polegały na udzielaniu przez banki ogromnych pożyczek firmom-przykrywkom z Brytyjskich Wysp Dziewiczych, które zostały założone wyłącznie w celu potajemnego wykupu akcji banków i zawyżenia ich cen, z samymi akcjami jako zabezpieczeniem – lub prowadziły inne warianty takich działań”.

Takie zachowanie, twierdzi Jared, było nie tylko endemiczne w islandzkim sektorze finansowym, ale w całym islandzkim społeczeństwie, i utrzymywało się wiele lat.
„Jared zrezygnował z pracy w FME w listopadzie 2011 roku, po tym jak jego zespół został rozwiązany, a dążenie regulatora do ścigania przestępczych bankierów zaczęło słabnąć” – czytamy w dalszej części recenzji. „Uważa on, że działania pomocnicze związane z nielegalnymi programami wsparcia akcji zostały zamiecione pod dywan, a niektóre z najgorszych przestępstw – w tym rzekome wykorzystanie fałszywych faktur w celu oszukania Banku Centralnego Islandii w zakresie rezerw walutowych – utrzymywały się w sektorze przez co najmniej sześć lat po kryzysie bankowym. Uważa on również, że ponieważ wielu winnych bankierów zostało przedterminowo zwolnionych z nietkniętym majątkiem i reputacją, odstraszający efekt ich ciężko wywalczonych wyroków został zmniejszony”.

Książka kończy się ostrzeżeniem, że w islandzkim sektorze finansowym niewiele się zmieniło, a kolejny krach może być tylko kwestią czasu.

„Pomimo zniszczeń z 2008 roku, smoczysko żywiące się poważnie skorumpowanymi rynkami finansowymi, nie zostało jeszcze zabite” – pisze Jared. „… Islandia między 2004 a 2008 rokiem może posłużyć jako zapowiedź przyszłych sytuacji na głównych rynkach świata. Dziś znajdujemy się w odpowiedniku lat 30. ubiegłego wieku, przekonani, że wojna się skończyła… Błędnie określamy rok 2008 mianem Globalnego Kryzysu Finansowego, tak jakby miał być tylko jeden, mimo że GFC II jest praktycznie na wyciągnięcie ręki. Stoimy na krawędzi przepaści”.

Książkę można zamówić w sklepie Grapevine.

Udostępnij ten artykuł