W ramach nowego planu ogłoszonego przez ministra zdrowia Kristjána Þóra Júlíussona, w obszarze metropolitalnym powstaną wkrótce trzy prywatne kliniki.
Plan zakłada duże zmiany w islandzkim systemie opieki zdrowotnej. Mnister zaprzecza jednak, że służba zdrowia zostanie sprywatyzowana. Reforma ma zapewnić bezpieczeństwo publiczne oraz ułatwić dostęp do opieki medycznej.
– Chcemy usprawnić podstawową opiekę zdrowotną na terenie kraju, zaczynając od obszaru metropolitalnego – wyjaśnia Júlíusson.
Jego zdaniem, reforma nie oznacza prywatyzacji.
– Piętnaście placówek publicznych będzie działać bez zmian, dodamy tylko trzy kliniki prywatne.
Minister zdrowia podkreślił, że nie możemy przyzwyczajać się do stagnacji, którą dostrzegamy w opiece zdrowotnej od niemal dwóch dekad. Zmiany mają sprawić, że między klinikami zaostrzy się rywalizacja. Ci, którzy będą prowadzić nowe placówki, nie będą mogli wypłacać sobie dywidend.
Federacja Pracowników Państwowych i Gminnych wydała oświadczenie, w którym deklaruje sprzeciw wobec prywatyzacji i reformy ministra.
ruv.is/Ilona Dobosz