Trwająca obecnie erupcja w pobliżu Grindavíku rozpoczęła się 16 marca. Aktywność utrzymuje się jeszcze w dwóch kraterach w okolicy. Wypływ lawy jest stały. Bardziej aktywny jest większy z dwóch kraterów.
Istnieją jednak pewne sygnały, że może to być ostatnia erupcja w cyklu aktywności wulkanicznej, który rozpoczął się pod koniec ubiegłego roku. Þorvaldur Þórðarson, profesor wulkanologii na Uniwersytecie Islandzkim, powiedział dla Mbl.is, że aktywność w Sundhnúkagígar może dobiegać końca.
„Do płytszej komory magmowej, znajdującej się pod Svartsengi w pobliżu Błękitnej Laguny, nie dopływa już magma” – wyjaśnił Þorvaldur. „Dlatego na powierzchnię w tym obszarze wypływa magma z głębszej komory. To może potrwać przez kilka następnych dni” – powiedział.
„Uważam, że gdy erupcja ustanie, aktywność w Sundhnúkagígar dobiegnie końca” – dodał Þorvaldur. „Nie oznacza to jednak, że nie będzie aktywności w innych miejscach. Ponieważ lawa pochodzi z głębszej komory magmowej, a wypiętrzanie skorupy ziemskiej zostało zatrzymane, proces, który obserwowaliśmy od 10 listopada, dobiega końca. Moim zdaniem aktywność ta była związana z przepływem magmy z głębszej komory do płytszej”.
Bliski koniec erupcji potwierdzają zdjęcia satelitarne. W ciągu ostatnich kilku dni nadarzyła się okazja do obserwacji procesu erupcji w rzędzie kraterów Sundhnúkagígar, ponieważ warunki do robienia zdjęć satelitarnych były wyjątkowo sprzyjające.
Wydział Wulkanologii i Nauk Przyrodniczych na Uniwersytecie Islandzkim wykorzystał te zdjęcia do analizy sytuacji wulkanicznej, na przykład przez porównanie obrazów z ESA i NASA/USGS lub satelitów innych organizacji.
„Nasze obserwacje wskazują, że przepływ magmy znacznie się zmniejszył między 27 marca a dniem dzisiejszym, w tym nawet o połowę w ciągu ostatniego dnia” – czytamy w poście na wydziałowym profilu na Facebooku.
Obniżenie terenu między Hagafell i Sundhnúkur jest niemal pełne magmy.
We wpisie stwierdzono również, że porównanie obrazów z satelity Sentinel wykazało stopniowy zanik przepływu lawy postępujący w kierunku krateru i spadek aktywności na polu lawy Hagafell w okresie od 27 marca do 29 marca, czyli w ciągu 48 godzin. Co więcej, trzeci krater jest mniej widoczny na zdjęciu z 29 marca.
Przeglądając zdjęcia z satelity Landsat od 29 do 30 marca, można zauważyć, że całkowita emisja energii cieplnej z wulkanów spada w ciągu zaledwie tego jednego dnia.
„Pokrywa się to z tym, co widać na kamerach internetowych. Najbardziej wysunięty na północ krater jest jedynym, który jest dziś w jakikolwiek sposób aktywny. To przybliża koniec erupcji wulkanicznej, która trwa od nieco ponad 2 tygodni” – czytamy w raporcie.
Krzysztof Grabowski