Na portal konsultacyjny rządu wpłynęło 190 opinii na temat projektu ustawy o ograniczeniach w sprzedaży produktów nikotynowych. Wynika z nich, że spora liczba osób jest niezadowolona z proponowanych zmian.
Termin składania opinii do projektu ustawy o zapobieganiu używaniu produktów tytoniowych i nikotynowych minął 3 lipca. Zakłada on połączenie przepisów dotyczących ochrony przed tytoniem i produktami nikotynowymi w jedno kompleksowe ustawodawstwo.
Proponuje się wprowadzenie ograniczeń w sprzedaży produktów nikotynowych z dodatkiem aromatów atrakcyjnych dla dzieci oraz ujednolicenie opakowań na wzór opakowań produktów tytoniowych.
Ponadto proponuje się zakaz sprzedaży produktów tytoniowych i nikotynowych przez Internet, wprowadzenie obowiązku uzyskania zezwolenia na ich produkcję oraz zobowiązanie sprzedawców do weryfikacji tożsamości kupujących. Projekt ustawy przewiduje również wprowadzenie surowszych kar za nieprzestrzeganie przepisów.
Z przesłanych na portal opinii wynika, że wiele osób jest niezadowolonych z proponowanych zmian i uważa, że tego rodzaju nakazy i zakazy nie przynoszą oczekiwanych rezultatów. Ich zdaniem ludzie uzależniają się od nikotyny bez względu na opakowania czy aromaty, a produkty nikotynowe są mniejszym złem w porównaniu z papierosami.
„Chyba wrócę do Marlboro i islandzkiej tabaki” – pisze jeden z komentujących. „Kompletnie absurdalny projekt ustawy” – dodaje inny. „Pozbawienie smaku to jakaś zbrodnia”.
W opinii Inspektoratu Zdrowia podkreślono, że planowane zmiany są ważnym krokiem naprzód w kierunku poprawy zdrowia publicznego na Islandii.
Konfederacja Pracodawców, Izba Handlowa Islandii oraz liczne firmy zajmujące się produkcją lub importem produktów, takich jak saszetki nikotynowe i e-papierosy, również przedłożyły swoje opinie. Ich zastrzeżenia opierają się głównie na tym, że nowe przepisy naruszą konstytucyjne prawo do wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Kwestionują zasadność traktowania produktów nikotynowych na równi z tradycyjnymi produktami tytoniowymi, mimo że te pierwsze powszechnie uznaje się za mniej szkodliwą alternatywę.
Planowany zakaz stosowania aromatów ograniczy prawo konsumentów do wyboru odpowiednich dla siebie produktów. Jednocześnie niejasne jest, które aromaty są rzekomo szczególnie atrakcyjne dla dzieci, a organizacje te wyrażają obawy przed wprowadzaniem do prawa zupełnie subiektywnych kryteriów.
Zwracają również uwagę, że planowany zakaz sprzedaży internetowej znacznie ograniczy wolność handlu i możliwości konsumentów w zakresie zakupu legalnych produktów.
Firma Svens ehf., która sprzedaje saszetki nikotynowe, zadeklarowała w swojej opinii poparcie dla surowych przepisów dotyczących sprzedaży nikotyny i podejmowania wszelkich działań w celu zapobiegania jej spożywaniu przez młodzież. Zaznacza jednak, że co innego ustanowić przepisy, a co innego ich przestrzegać – a z tym, jak zaznacza, jest duży problem. Metody egzekwowania przepisów dotyczących ograniczeń wiekowych, zakazu eksponowania tego typu produktów i ich reklamowania jest ich zdaniem niewystarczające.
Wiele sklepów nadal eksponuje produkty tytoniowe i nikotynowe na otwartych półkach, a nawet w witrynach sklepowych. Firma Svens ehf. wielokrotnie zwracała uwagę na te kwestie, jednak nie spotkało się to z żadną reakcją ze strony władz. Dołączona do opinii dokumentacja fotograficzna z wizyty terenowej dyrektora zarządzającego pod koniec czerwca br. pokazuje liczne przykłady takich praktyk w sklepach detalicznych w Reykjavíku.




