Światowy Związek Pocztowy pracuje nad rozwiązaniem technicznym, które ma ponownie ułatwić przesyłanie paczek do Stanów Zjednoczonych. Zmiany w amerykańskich przepisach celnych sprawiły, że wielu operatorów pocztowych na świecie przestało je przyjmować.
Światowy Związek Pocztowy, będący wyspecjalizowaną agendą ONZ, zajmuje się koordynacją i rozwojem usług pocztowych na całym świecie. Organizacja ta powstała w 1874 roku i zrzesza dziś 192 państwa. Jej siedziba znajduje się w Bernie w Szwajcarii.
Według danych organizacji liczba paczek wysyłanych do USA zmniejszyła się o ponad 80%. Zmiany te są skutkiem uchylenia przez administrację Trumpa tzw. de minimis exemption – zwolnienia celnego dla paczek o wartości nie przekraczającej 800 USD. Zgodnie z wydanym 30 lipca 2025 r. rozporządzeniem wykonawczym wszystkie niskowartościowe przesyłki (wcześniej zwolnione z cła) podlegają teraz opłatom celno-podatkowym, sięgającym od 10% do 50% wartości lub stałym opłatom w wysokości 80–200 USD, w zależności od kraju pochodzenia i stawki taryfowej. Nowe przepisy weszły w życie 29 sierpnia, czyli nieco ponad tydzień temu.
Po zmianach wielu operatorów na całym świecie przestało przyjmować przesyłki do Stanów Zjednoczonych – m.in. w Australii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Indiach i Japonii.
W Islandii Pósturinn przestał przyjmować paczki do USA, jeśli ich wartość przekracza 100 dolarów (około 12 tysięcy koron). Wciąż jednak można wysyłać listy, a prywatne firmy kurierskie nadal obsługują przesyłki.
Światowy Związek Pocztowy pracuje obecnie nad systemem, który ma przywrócić płynny obieg paczek do Stanów Zjednoczonych.




