Jak donosi mbl.is, żadna z osób związanych z nowym potencjalnym skupiskiem zakażeń wirusem COVID-19 nie uzyskała pozytywnego wyniku testu. Jednak dopiero we wtorek okaże się, czy udało się zapobiec kumulacji zakażeń.
Władze sanitarne zorganizowały wczoraj konferencję prasową, wyjaśniając, że w sobotę dwie osoby, które nie przeszły kwarantanny w kraju, zostały poddane testom na obecność wirusa COVID-19. Osoby te zaraziły się wirusem od pasażera, który przybył do Islandii 26 lutego, przywożąc ze sobą negatywny wynik testu PCR z zagranicy, co jest obecnie wymagane. Miał on negatywny wynik testu po przyjeździe, ale pozytywny przy drugim teście pięć dni później. Szczególny niepokój wzbudził fakt, że pasażer okazał się zarażony brytyjskim wariantem wirusa, który jest uważany za bardziej zakaźny niż warianty, które wcześniej rozprzestrzeniały się w Islandii.
Dwie osoby, które uległy zakażeniu, współużytkowały z tym pasażerem klatkę schodową w budynku mieszkalnym. Jedna z nich pracuje w ambulatorium Narodowego Szpitala Uniwersyteckiego Landspítali. Część kliniki została wczoraj zamknięta, a ponad 50 pracowników i pacjentów poddano kwarantannie.
Od 30 do 40 pracowników i pacjentów ambulatorium zostało już wczoraj przebadanych i ma wynik negatywny. Kolejnych 20 pracowników zostanie przebadanych dzisiaj.
Zakażony pracownik szpitala Landspítali uczestniczył w piątek wieczorem w koncercie fortepianowym w Sali Koncertowej Harpa, wraz z około 800 innymi gośćmi. Wszyscy goście zostali zarejestrowani, co umożliwiło zespołowi śledzącemu skontaktowanie się z 10 osobami siedzącymi najbliżej zakażonego i poddanie ich kwarantannie.
Wszystkim 800 gościom koncertu zostaną dziś zaoferowane testy. Zostali oni umieszczeni w czterech oddzielnych miejscach. W każdym z nich może przebywać do 200 osób.
Główny epidemiolog, Þórólfur Guðnason, oświadczył wczoraj na konferencji prasowej, że dopiero jutro, we wtorek, będzie wiadomo, czy ten incydent wywoła czwartą falę zachorowań na COVID-19 w kraju. Stwierdził, że to pokazuje, jak delikatna jest sytuacja i jak szybko jedna zarażona osoba może stać się źródłem rozprzestrzeniania wirusa. Zaznaczył, że nic nie wskazuje na to, aby ten pasażer naruszył zasady kwarantanny.
„Jeśli dana osoba ma pozytywny test na obecność brytyjskiego wariantu wirusa, to jest wysyłana na kwarantannę” – stwierdził.