Od listopada w pobliżu miasta Grindavík w południowo-zachodniej Islandii powstało pięć intruzji magmy, ale tylko trzy z nich wydostały się na powierzchnię w postaci erupcji.
Magma nadal gromadzi się pod Svartsengi, a wypiętrzanie się terenu w tym miejscu trwa cały czaas. Według Salóme Jórunn Bernharðsdóttir, specjalistki ds. zagrożeń naturalnych w Islandzkim Instytucie Meteorologii, ostatnie trzęsienia ziemi na Reykjanes są najprawdopodobniej wynikiem stygnięcia magmy pod ziemią, a nie oznakami zbliżającej się erupcji.
W grudniu, styczniu i lutym na półwyspie Reykjanes w pobliżu miasta Grindavík doszło do trzech krótkich erupcji. Pod koniec lutego komora magmowa pod Svartsengi ponownie się wypełniła, a eksperci przewidywali, że czwarta erupcja nastąpi na początku marca. Jednak, mimo że magma wypłynęła z komory, nigdy nie wydostała się na powierzchnię i obecnie wydaje się stygnąć pod ziemią.
Magma nadal gromadzi się pod Svartsengi, a jej ilość jest obecnie większa niż przed wystąpieniem intruzji na początku marca. Salome powiedziała w wywiadzie dla RÚV, że jeśli w tym miejscu dojdzie do kolejnego wybuchu, to prawdopodobnie będzie on poprzedzony taką samą aktywnością sejsmiczną, jak w przypadku ostatnich trzech erupcji w tym obszarze.
Krzysztof Grabowski