Samolot linii lotniczych Eyjaflug, z powodu niespodziewanej awarii, do której doszło dziś rano musiał zawrócić z obranego kursu. Jak informuje mbl.is miał to być pierwszy, planowany już od dawna lot tych linii do Sauðárkrókur.
Samolot wyleciał z Reykjaviku i był w trasie do Sauðárkrókur, kiedy okazało się, że doszło do awarii podwozia, w związku z czym pilot samolotu zawrócił i wylądował ponownie na lotnisku w Reykjaviku.
Rzecznik prasowy Isavia, Friðþór Eydal powiedział, że pilot samolotu zgłosił podczas lotu, że ma problemy z podwoziem samolotu. Jednak awaria ta według niego nie stwarzała żadnego poważnego zagrożenia dla pasażerów.
Jednak samolot postanowiono zawrócić i kiedy wrócił on na lotnisko do Reykjaviku, kontrolerzy lotów mogli potwierdzić, że koła samolotu nie schowały się i nadal były na zewnątrz. Jak się okazało doszło do awarii systemu, który jest odpowiedzialny za chowanie i wysuwanie kół samolotu. Samolot tuż po wylądowaniu został dokładnie sprawdzony.
Isavia podpisała umowę współpracy z liniami Air Arctic (Eyjaflugs), które to zobowiązały się świadczyć regularne loty na trasie pomiędzy Sauðárkrókur i Reykjavíkiem.
Wcześniej na tej trasie latały linie lotnicze Ernir, które w ubiegłym roku podjęły decyzję o odwołaniu swoich lotów. Od tamtej pory mieszkańcy Sauðárkrókur, przy wsparciu Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i władz lokalnych Skagafjörður starali się o przywrócenie regularnych połączeń lotniczych pomiędzy ich miejscowością a Reykjavikiem.