Wyniki nowego sondażu przeprowadzonego przez grupę Gallup, pokazują, że Partia Postępu, w której premier Sigmundur David Gunnlaugsson jest przewodniczącym, ma bardzo niskie poparcie ze strony narodu. Jednocześnie, okazuje się, że Partia Piratów ma takie wsparcie, że jeśli wybory odbyłyby się dziś, otrzymałaby nie 3 a 24 miejsca w parlamencie. Co czyni ich najsilniejszą partią w Islandii.
Zgodnie z wynikami, Partia Postępu – która jest w koalicji rządzącej, ma obecnie poparcie na poziomie 8,9%. Jest to najniższe poparcie dla partii, jakie zanotowano od 2009 roku, kiedy przewodniczącym został Sigmundur David. Partnerem w koalicji rządzącej jest Partia Niepodległości i zgodnie z danymi jej poparcie wzrosło nieznacznie od ostatniego sondażu, do 23%.
Połączone wsparcie koalicji rządzącej wciąż nie jest tak wysokie jak poparcie dla Partii Piratów.
Każda inna partia poza Piratami zanotowała małe spadki w poparciu. Socjaldemokraci – 12,4%; Lewica-Zieloni – 9,8% i Jasna Przyszłość – 7,4%.
Jeśli wybory odbyłyby się dziś, wówczas miejsca w parlamencie zostałyby podzielone w taki sposób:
Partia Piratów: 24 miejsc
Partia Niepodległości: 15 miejsc
Socjaldemokraci: 8 miejsc
Lewica – Zieloni: 6 miejsc
Partia Progresywna: 5 miejsc
Jasna Przyszłość: 5 miesjc