W imieniu islandzkiej policji, detektyw Snorri Birgisson domaga się wzmożonego monitorowania prostytucji i stron reklamujących usługi seksualne.
Snorri kontaktuje się z kobietami i mężczyznami oferującymi usługi seksualne, proponuje im pomoc i przedstawia wyjścia z ich sytuacji.
Jak informuje Stöð 2, około 100 kobiet zarejestrowało się na stronie agencji towarzyskiej. W wywiadzie dla magazynu Vísir Birgisson poinformował, że policja kontaktuje się z zarejestrowanymi osobami. Powiedział też, że spośród tych osób tylko 8-12 kobiet i jeden mężczyzna aktywnie pracują dla agencji w danym czasie.
Birgisson podkreślił, że najważniejsze jest wsparcie i pomoc ofiarom. Niektóre z tych osób były szantażowane i zmuszone do prostytucji.
–Żadna dwunastolatka ani dwunastolatek nie stwierdza, że chce zostać prostytutką – stwierdził detektyw.
Policjant zastanawiał się też, czy jest możliwe zablokowanie stron reklamujących usługi seksualne.
–Zamknęliśmy strony sprzedające pirackie programy, dlaczego więc nie możemy zamknąć stron promujących prostytucję i handel ludźmi? Zastanawiam się, dlaczego nie domagamy się zablokowania tych stron, podobnie, jak zrobiliśmy z deildu.net – powiedział Birgisson, odnosząc się do zamknięcia islandzkiej strony torrentami w 2014 roku.
Ilona Dobosz