Pomieszczenie gospodarcze o powierzchni czterystu metrów kwadratowych zostało doszczętnie zniszczone w pożarze w pobliżu farmy Ytri-Víðivelli w Fljótsdalur.
Budynek zajął się ogniem wraz z przylegającą do niego stodołą, która najprawdopodobniej przetrwała pożar, jak twierdzi Harðar Guðmundsson, właściciel.
„Kiedy wróciłem do domu, wszystko było pełne dymu” – mówi w rozmowie z portalem mbl.is.
Według Harðara w budynkach nie było żywego inwentarza i nikt nie ucierpiał w wyniku pożaru. Wygląda na to, że ogień rozprzestrzenił się od palnika na drewno.
Na miejscu pracuje straż pożarna z Egilsstaðir, a akcja gaśnicza przebiega dobrze. Domy w pobliżu nie były zagrożone pożarem.