Prezydent przeprasza ofiary pedofilów za procedurę „przywrócenia honoru”

Dodane przez: INP Czas czytania: 3 min.
Anna Katrín, prezydent Guðni Th. Jóhannesson, Glódís Tara i Halla Ólöf w rezydencji Bessastaðir / fot. mbl.is

Trzy młode kobiety, Glódís Tara Fannarsdóttir, Anna Katrín Snorradóttir i Halla Ólöf Jónsdóttir zostały zaproszone w tym tygodniu przez prezydenta Islandii Guðni Th. Jóhannessona do rezydencji Bessastaðir. Prezydent chciał przeprosić za rolę, jaką odegrał na początku tego roku w „przywracaniu honoru” skazanemu za przestępstwa seksualne Robertowi Downey’owi.

„Przywrócenie honoru” nie wymazuje informacji o karalności danej osoby, ale można w ten sposób przywrócić jej prawa obywatelskie.

- REKLAMA -
Ad image

Aby ubiegać się o przywrócenie honoru, taka osoba musi złożyć wniosek i otrzymać trzy listy polecające. Są one przeglądane przez Ministerstwo Sprawiedliwości, a następnie podpisywane przez prezydenta.

Zaproszone przez prezydenta trzy młode kobiety odegrały ogromną rolę w mediach społecznościowych na Islandii, prowadząc akcję o nazwie #höfumhátt, co dosłownie oznacza „bądźmy głośni” lub „przemówmy”. Wzywały w niej ofiary wykorzystywania seksualnego do mówienia, ponieważ milczenie chroni sprawców.
Wszystkie trzy były wykorzystywane przez Downey’a jako nastolatki.

Sprawa przywrócenia honoru Robertowi Downey’owi ujawniła kolejny taki przypadek – przywrócenie honoru pedofilowi Hjaltiemu Sigurjónowi Haukssonowi, który codziennie gwałcił swoją córkę od czasu, gdy skończyła 5 lat do jej pełnoletności. Okazało się wówczas, że ojciec premiera Bjarniego Benediktssona podpisał list polecający, który miał zapewnić Haukssonowi „przywrócenie honoru”.

Ujawnienie tego faktu doprowadziło we wrześniu do upadku rządu i ogłoszenia nowych wyborów.

Prezydent skontaktował się z tymi trzema kobietami przez parlamentarzystkę z ramienia Partii Piratów – Þórhildur Sunnę Ævarsdóttir.

Prezydent chciał się z nami spotkać i przeprosić” – powiedział dla mbl.is Anna Katrín. „To było dość surrealistyczne, ale byłyśmy podekscytowane spotkaniem z prezydentem i uznałyśmy za zaszczyt, że pamiętał o nas w trakcie rozmów koalicyjnych i wykorzystał swoje znajomości do nawiązania z nami kontaktu”.

Zapytana o to, czy spotkanie miało charakter formalny, Glódís Tara odpowiedziała: „Formalne czy nie, ale podano naleśniki i kawę oraz omówiliśmy ważne kwestie”.
„Wizyta w rezydencji Bessastaðir jest bardzo formalna i przyjęto nas oficjalnie, jednak samo spotkanie miało bardzo ludzki wymiar” – powiedziała Halla Ólöf.

Przeprosiny prezydenta mają bardzo duże znaczenie. „To dla nas niezwykle ważne i jest potwierdzeniem wszystkiego, o co walczyliśmy” – powiedziała Anna Katrín.
„Cieszę się, że wziął on odpowiedzialność za swoją rolę w tej sprawie i szczerze nas przeprosił. Powiedział, że podpisanie takiego dokumentu i uczestniczenie w procedurze „przywrócenia honoru” temu człowiekowi, co sprawiło nam tyle bólu, bardzo ciąży mu na sumieniu. Chciał nas osobiście przeprosić. Nie tylko jako prezydent, ale również jako ojciec i człowiek”.

Te trzy kobiety życzyłyby sobie, aby prezydent stał się przykładem dla innych polityków. Dotychczas politycy „mówili o nich, ale nie do nas”.

„Widząc, że prezydent wygospodarował czas ze swojego napiętego grafiku, aby docenić nas i naszą walkę oraz pamiętając, dlaczego upadł rząd, inni politycy powinni pójść za przykładem prezydenta. To ważna sprawa, która dotyczy większości Islandczyków. Nie przestaniemy walczyć, nadal będziemy głośno o tym mówić” – powiedziała Anna Katrín.

Grupa GMT/Grażyna Przybysz

Udostępnij ten artykuł