Premier Jóhanna Sigurðardóttir, wcale nie zamierza zamknąć parlamentu z powodu protestów. Na jutro zaplanowano spotkanie z przewodniczącymi wszystkich partii politycznych.
Wieczorem pod parlamentem protestowały tysiące ludzi. Budynek został obrzucony farbami, jajkami i nawet mlekiem w pudełkach. Ludzie, którzy przyszli na protest uzbroili się w garnki, pałki, trąbki, wszystko dzięki czemu można było robić dużo hałasu. Policjant Geir Jón Þórisson, powiedział, że ludzie rzucali kamieniami w policje i budynek.
Pani premier w ostatnim wywiadzie powiedziała, „ To co wyróżnia ten wieczór, to oczywiście protest, który odbywa się na zewnątrz parlamentu. Należy podejść poważnie do niezadowolenia ludzi i ich złości. Dlatego będziemy pracować nad tym aby znaleźć dobre rozwiązania.”