Sąd Rejonowy w Reykjaviku, skazał mężczyznę podejrzanego o przemyt narkotykami na dwa lata pozbawienia wolności. Mężczyzna został skazany na podstawie zeznań, które były m.in. nagrane podczas przesłuchania prowadzonego przez Policję, informuje RUV.
Jednak po przesłuchaniu prowadzonym przez funkcjonariuszy Policji, podejrzany przeprowadzał rozmowę ze swoim adwokatem i jak się okazało całe to spotkanie przez pomyłkę również zostało nagrane na video.
Błąd ten nie został zauważony od razu i ani policja ani prokurator nie zwrócili na to uwagi podczas sprawdzania dokumentów dowodowych. Sąd Rejonowy w oparciu o te dowody uznał podejrzanego winnym.
Jednak sprawa trafiła do Sądu Najwyższego, gdzie uznano, że takie działanie Policji, narusza prawo i jest naganne. W wyniku czego, z powodu wykorzystania przez oskarżycieli nielegalnych dowodów, sąd uniewinnił skazanego wcześniej podejrzanego w sprawie przemytu narkotyków.
Komisarz Policji Stefán Eiríksson, powiedział, że błąd ten został poważnie potraktowany i omówiony. Zmienione zostały również zasady i metody pracy i przeprowadzania przesłuchań, które będą nagrywane, w celu zapobieżenia tego typu pomyłką.
Prezes stowarzyszenia prawników/ Lögmannafélag Íslands, Brynjar Níelsson, powiedział w rozmowie z Morgunblaðið, że pismo w tej sprawie zostało przesłane do samego ministra spraw wewnętrznych, Ögmundura Jónassona.
Dodał on również, że prawnicy bardzo często wyrażają swoje obawy co do tego, że są podsłuchiwani podczas rozmów ze swoimi klientami. Jak również obawiają się tego, że rozmowy te mogą być nagrywane.
Pojawiają się również podejrzenia co do tego, że Policja podsłuchuje i monitoruje rozmowy zatrzymanych i oskarżonych osób, które kontaktują się ze swoim prawnikiem.
Jednak jak powiedział Brynjar, te podejrzenia nie zostały potwierdzone.