W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o tym, że Islandzka państwowa spółka monopolowa i tytoniowa ÁTVR, nie zezwoliła na sprowadzenie i sprzedaż w kraju czerwonego wina Shiraz o nazwie Motörhead. Powodem takiej a nie innej decyzji było to, że według ÁTVR: „nazwa wina nawiązuje do nielegalnego używania narkotyków oraz do zespołu metalowego, którego utwory mówią o wojnie, nadużywaniu władzy, narkotyków i nieodpowiedzialnym seksie”.
Takie działanie ÁTVR, spotkało się dużą krytyką.
Wokalista islandzkiej grupy hard rockowej Sólstafir, Aðalbjörn Tryggvason uważa, że zakaz sprowadzania wina Motörhead do kraju z powodu jego nazwy narusza podstawowe prawa człowieka. Według niego obwinianie zespołu muzycznego oraz muzyki o niewłaściwe zachowania jest bezpodstawne.
W rozmowie z visir.is, powiedział on : „To jest łamanie praw człowieka, aby nie można było kupić sobie czerwonego wina.”
„Jak można powiedzieć, że sztuka zachęca do wojny, używania narkotyków czy nieodpowiedzialnego seksu? To w ogóle nie wchodzi w rachubę. W jakim stuleciu my żyjemy? Nie bierze się LSD, tylko dlatego, że słucha się kawałka Let It Be (The Beatles). Dzieci grają w gry komputerowe a mimo to nie wychodzą na ulicę i nie zabijają ludzi. Takie myślenie jest faszystowskie…” dodał Aðalbjörn Tryggvason.
Podobnie uważa Bergur Geirsson z grupy Buff, który twierdzi, że ÁTVR podejmując taką decyzję są hipokrytami, pozwalając na sprzedaż koniaku Winston Churchill, pomimo tego, że był on „maniakiem prędkości i alkoholikiem”.
Pisarz Vésteinn Valgarðsson dodał również, że jeżeli powody dla których ÁTVR nie zezwoliło na sprzedaż wina Motörhead w Islandii zostałyby wykorzystane w innych przypadkach okazałoby się, że w kraju zakazana byłaby sprzedaż wielu innych produktów, które obecnie są powszechnie dostępne.
O decyzji ÁTVR pisaliśmy w artykule „Zakazno sprzedaży wina marki Motörhead”.