Około 700 uczniów nie otrzyma miejsca w szkole, z czego około połowa to ci, którzy zamierzali uczyć się budownictwa. Liczba aplikujących obecnie do Tækniskólinn nigdy nie była większa. Szanse tych, którzy ukończyli 18 lat są teraz mniejsze, ponieważ absolwenci szkół podstawowych są przyjmowani jako pierwsi w kolejności. Hildur Ingvarsdóttir, dyrektorka Tækniskólinn, mówi, że potrzebna jest w tej kwestii jasna strategia od rządu na najbliższe lata.
Niektórzy spróbują ponownie na przełomie roku
Hildur mówi, że niektórzy z tych 700 uczniów, którzy nie dostaną miejsca w szkole, trafiają do innych szkół, a inni czekają do końca roku. Ilość kandydatów po szkołach podstawowych nie jest taka sama jak latem, więc więcej osób może zostać przyjętych.
Tak duże zainteresowanie jest m.in. efektem wysiłków mających na celu zachęcenie uczniów do kształcenia zawodowego. Według Hildur szkoła jest jednak zatłoczona i przepełniona.
„Jako system nie jesteśmy do końca gotowi. Zwiększyła się liczba studentów w naszej placówce, ale nie finansowanie. A to nie wystarczy, aby sprostać temu zapotrzebowaniu. Mówi się jedynie o sukcesie akcji zachęcającej do aplikowania do szkół zawodowych, a my nie jesteśmy po prostu całkowicie gotowi” – mówi Hildur.
Duża ilość zgłoszeń do klas o profilu rzemieślniczym w Akureyri
Sigríður Huld Jónsdóttir, dyrektorka Verkmenntaskólinn w Akureyri, mówi, że szkoła musi również odrzucić kandydatów. Ilość zgłoszeń do placówki była na dobrym poziomie, zwłaszcza na kierunkach budowlanych i hutniczych.