W sobotę około godziny 23:00, ratownicy z grupy Tintron z Grímsnes w Grafningshreppur, otrzymali wezwanie na pomoc od rodziny podróżującej przerobioną ciężarówką. W samochodzie znajdowały się dwie osoby dorosłe i czworo dzieci.
Jak informuje Morgunblaðið, z powodu słabej widoczności i pogarszającej się pogody ratownicy nie mogli w nocy kontynuować poszukiwań i w związku z tym rodzina zmuszona była spędzić noc w samochodzie.
Rodzina podróżująca przerobioną ciężarówką, jechała szlakiem górskim w pobliżu gór Skjaldbreiður, na północy Parku Narodowego Þingvellir, kiedy niespodziewanie auto utknęło w błocie. Kiedy próby wyjechania z błota nie powiodły się wezwali oni na pomoc ratowników.
Na miejsce poszukiwań rodziny, ekipa ratowników na skuterach śnieżnych dotarła po około 2 godzinach od odebrania wezwania. Jednak warunki atmosferyczne uległy załamaniu w wyniku czego podjęto decyzję o przerwaniu poszukiwań.
W związku z tym, że wśród zagubionych podróżników znajdowały się również dzieci, do akcji poszukiwawczej przyłączył się śmigłowiec Straży Przybrzeżnej. Jednak z powodu załamania pogody widoczność była tak zła, że śmigłowiec nie mógł kontynuować poszukiwań.
Ostatecznie dzięki łączności telefonicznej z zagubionymi turystami, ratownikom udało się ustalić ich położenie, dzięki czemu, ekipa po raz kolejny wcześnie rano wyruszyła na akcję. Ratownicy pomogli podróżnym wyciągnąć samochód z błota i później eskortowali ich do najbliższej miejscowości, gdzie dotarli około godziny 7 rano.
Rodzina z dziećmi spędziła noc w samochodzie
Udostępnij ten artykuł