Koalicja Partii Socjaldemokratów/ Samfylkingin i Partii Zieloni-Lewica/Vinstri græna, podczas ostatniej ankiety, którą przeprowadził Instytut Gallupa, odnotowała znaczny spadek poparcia. Natomiast Partia Niepodległościowa/ Sjálfstæðisflokkurinn, ku zaskoczeniu polityków, cieszy się bardzo dużym poparciem.
Według najnowszych danych Instytutu Gallupa, tylko 35% pytanych powiedziało, że popiera obecną koalicję rządzącą. Wiosną 2009 roku, kiedy odbywały się wybory do parlamentu, koalicja ta miała aż 60% poparcie. Poparcie dla Partii Socjaldemokratów/ Samfylkingin, ma wynosi 23%, a dla Partii Zielonych-Lewica/Vinstri græna, osiągnęło tylko 18%.
Tymczasem poparcie dla Partii Niepodległościowej/ Sjálfstæðisflokkurinn, która jest największą partią w kraju, rośnie i za nią opowiada się aż 36% pytanych.
Wynikami badań, które przeprowadził Instytut Gallupa zaskoczeni byli członkowie partii Zieloni-Lewica/Vinstri græna. Szczególnie Björn Valur Gíslason, który nie kryjąc zaskoczenia, napisał na swoim blogu, że zupełnie nie rozumie takiego stanu rzeczy. Wskazał on na to, że Specjalna Komisja Śledcza, wykazała, że wewnątrz Partii Niepodległościowej, dochodzi do korupcji zarówno politycznej jak i gospodarczej.
„Może kiedyś ktoś stworzy komisję, która będzie miała za zadanie zbadać jak to się dzieje, że partia, która jest winna upadkowi, tak jak Partia Niepodległościowa, może się cieszyć tak dużym poparciem ze strony ludzi, którzy przecież cierpieli kiedy ona była u władzy” napisał Björn Valur Gíslason.
Inne ankiety i badania wykazały, że wielu Islandczyków uważa, że gospodarka w ich kraju nie odbudowuje się wystarczająco szybko po kryzysie. Większość ludzi nie popiera również pomysłu wejścia Islandii do Unii Europejskiej, stając na przekór oficjalnego stanowiska rządu, który stara się o przystąpienie do UE.
Rośnie poparcie dla konserwatystów
Udostępnij ten artykuł