Jak informuje Vísir, rybacy z małych łodzi w Islandii są niezadowoleni z decyzji rządu o zmniejszeniu ich kwoty połowowej dorsza z 10 000 ton do 8500 tony w nadchodzącym sezonie letnim. Arthúr Bogason, przewodniczący Krajowego Związku Właścicieli Małych Statków (Landssamband smábátaeigenda) twierdzi, że rząd nie przedstawił żadnych danych na poparcie tej decyzji i ma nadzieję, że zostanie ona ponownie rozważona. Spotkanie w tej sprawie z minister rybołówstwa, Svandís Svavarsdóttir, nie przyniosło rozstrzygnięcia.
Arthúr mówi, że nie wie, czy decyzja o zmniejszeniu kwoty została podjęta w Ministerstwie Rybołówstwa i Rolnictwa, czy przez Dyrekcję Rybołówstwa (Fiskistofa), ale związek stara się to ustalić. Jednak od momentu podjęcia decyzji 21 grudnia, telefon w biurze związku nie przestaje dzwonić. Dodaje, że Ruch Zieloni-Lewica, partia do której należy Svandís Svavarsdóttir, w przeszłości wspierała rybaków i pracowała na rzecz poprawy ich warunków życia. Decyzja ta odbierana jest jako zmiana kierunku działania tej partii. Arthúr poruszył tę kwestię podczas spotkania z Svandís tydzień temu. Stwierdził, że dyskusja przebiegła pomyślnie i związek spodziewa się owocnej współpracy z nową minister.
W ubiegłym roku licencje na połowy przybrzeżne miało łącznie 670 rybaków. Według Arthúra rybołówstwo przybrzeżne nie jest łatwym zajęciem, ale liczba rybaków przybrzeżnych utrzymuje się na stosunkowo stałym poziomie od 2009 roku, kiedy to wprowadzono w życie obecne przepisy regulujące tego typu rybołówstwo. Przepisy te zezwalają wszystkim rybakom na połowy w wodach przybrzeżnych, pod warunkiem, że spełnią oni pewne wymagania. Według Arthúra, od czasu wprowadzenia obecnego systemu, liczba rybaków wahała się między 600 a 726.