Burmistrz Miasta Reykjavik Jón Gnarr uważa, że największym obecnym problemem stolicy jest duży ruch uliczny.
W niedzielę rano w radiowym show Sprengisandi został poruszony temat częściowego i tymczasowego zamknięcia ulicy Laugarvegur i Skólavörðustígur. Taka decyzja wywołała obawy wśród sprzedawców, którzy tak jak w roku 1987, gdy otworzono Kringlan widzieli w tym potencjalne zagrożenie dla swojego biznesu. Gnarr uspokoił ludzi mówiąc, że „ludzie w samochodach nie robią zakupów“. W większości jednak zamknięcie dwóch ulic w ścisłym centrum miasta spotkało się z pozytywnym odzewem.
Kontynuując temat, Gnarr dodał, że samochody są największym źródłem wypadków w mieście i fakt ten wymaga zmian. Należało by zwiększyć wsparcie dla transportu publicznego oraz stworzyć większą ilość ścieżek rowerowych.
W wypowiedzi dla radia Gunnar powiedział: „ uważam, iż największym problemem Reykjaviku, a w szczególności jego centrum jest ruch uliczny. Reykjavik jest miastem przyjaznym dla samochodów. I to jest w porządku, sam lubi samochody, ale miasto jest niezwykle przyjazne dla aut. I to musi być zrównoważone.“
Gnarr wskazał, że pomimo wzrostu cen za opłaty parkingowe, Islandia jest nadal jednym z państw, które ma najniższe ceny za parkowanie samochodów. Dodał, że miasta w innych krajach mają znacznie surowsze podejście do ruchu ulicznego w ich śródmieściach.