Jak donosi Vísir, Alma, duża firma zajmująca się wynajmem nieruchomości, będzie od teraz oferować umowy najmu tylko na 13-miesięcy. Wcześniej oferowano umowy na okres do 5 lat, ale dyrektor generalny Almy twierdzi, że nowa ustawa o wynajmie spowodowała niepewność w zakresie prawa, co doprowadziło do zmiany polityki.
Ustawa, która weszła w życie 1 września, czyni nielegalnym powiązanie cen wynajmu w przypadku krótszych umów ze wskaźnikami cenowymi. Ogranicza również przypadki, w których najemca lub wynajmujący mogą zasugerować zmianę ceny wynajmu.
Ustawa została skrytykowana w równym stopniu przez stowarzyszenia najemców i właścicieli domów. Przedstawiciele obu stron twierdzą, że nie konsultowano z nimi tych przepisów. Wezwali również do przeglądu ram prawnych dotyczących islandzkiego rynku wynajmu, który w ostatnich latach znalazł się pod zwiększoną presją.
Minister spraw wewnętrznych Sigurður Ingi Jóhannsson twierdzi, że obie strony były zaangażowane w ten proces. Zasugerował, że najemcy chcieliby bardziej radykalnych zmian w przepisach. „Wydaje mi się, że przedstawicielom właścicieli domów nie spodobałyby się żadne zmiany obecnych ram” – powiedział Sigurður w wywiadzie dla Vísir.
Alma jest właścicielem 1046 lokali mieszkalnych, a także znacznej liczby mieszkań komercyjnych. W komunikacie prasowym dyrektor generalny Almy, Ingólfur Árni Gunnarsson, powiedział, że popyt na mieszkania był ostatnio duży, a zyski firmy były na dobrym poziomie. „Patrząc na obecne stopy procentowe, spodziewamy się, że podaż nowych mieszkań nie nadąży za zwiększonym popytem przez co najmniej kolejne dwa do trzech lat, dlatego szacujemy, że rynek wynajmu mieszkań pozostanie silny w najbliższej przyszłości” – dodał Ingólfur Árni.