Od roku, wokół Kościoła i Biskupa Islandii toczą się bardzo kontrowersyjne rozprawy, dotyczące nadużyć seksualnych. W ubiegłym roku pojawiły się pierwsze oskarżenia, które pociągnęły za sobą szereg innych. Wówczas Guðrún Ebba Ólafsdóttir córka, byłego biskupa Ólafura Skúlasona, opowiedziała o tym jak była wykorzystywana seksualnie przez swojego ojca. Jej zeznania dodały odwagi innym molestowanym i wykorzystywanym kobietom. Dlatego, też Rada Kościoła postanowiła powołać specjalną komisję śledczą, której zadaniem było przeprowadzenie dochodzenia w sprawie o molestowanie seksualne, którego dopuścił się były biskup.
Jednak sprawa ta, jak się okazało nie dotyczyła tylko jednego księdza.
W wyniku dochodzenia, które prowadzone jest przez komisję wyszło na jaw, że obecny biskup Islandii Karl Sigurbjörnsson, który w chwili kiedy doszło to tego był jeszcze tylko księdzem w Radzie Kościoła, ukrył list Guðrún Ebby, w którym dziewczyna napisała o tym, że jest ofiarą molestowania. List ten nigdy nie został zgłoszony i przez ponad półtora roku był ukrywany. Według komisji śledczej, było to niezgodne z prawem. W wywiadzie z visir.is, Guðrún Ebba, powiedziała, że jest to dla niej trudne, i że nie rozumie tego, że biskup nie czuje się odpowiedzialny za to co zrobił.
Wielu księży uważa, że biskup powinien zrezygnować ze swojego stanowiska, ponieważ jego zachowanie jest karygodne. W wyniku prowadzonego śledztwa i nagłośnienia sprawy o molestowaniu, kościół zaczął tracić wiernych. Ponadto, z pełnienia swoich funkcji kościelnych zrezygnowało dwóch duchownych, proboszcz Baldur Kristjánsson i syn byłego biskupa Ólafura Skúlasona.
Proboszcz Baldur Kristjánsson w wywiadzie dla visir.is, powiedział „Byłem częścią kościoła kiedy się to działo, mimo że nie byłem jeszcze księdzem, a tylko urzędnikiem to wstydzę się tego. Takie przypadki oczywiście nigdy się nie kończą. One zawsze będą żyć własnym życiem, w głowach ludzi, których to dotknęło. Będą częścią życia osób, które stały się ofiarami.”
Śledztwo w kościele
Udostępnij ten artykuł