Sprawa przecieku z ministerstwa nadal „na wokandzie”

Dodane przez: INP Czas czytania: 2 min.

Minister Spraw Wewnętrznych Hanna Birna Kristjánsdóttir, podczas wczorajszego posiedzenia parlamentu, w odpowiedzi na pytania innych parlamentarzystów powiedziała, że sprawa wycieku notatki dotyczącej azylanta Tomi Omosa, jest częścią „okropnej gry politycznej”.

Jak donosi visir.is, członkinie parlamentu: Bjarkey Gunnarsdóttir z Partii Zieloni – Lewica i Birgitta Jónsdóttir z Partii Piratów, skierowały do minister interpelację w tej sprawie.

- REKLAMA -
Ad image

Zgodnie z tym co powiedziała Bjarkey Gunnarsdóttir, minister powinna zrezygnować z pełnionej funkcji i dodała ona, że żałosne jest to, że Hanna Birna uważa, że sprawa stała się grą polityczną, która skupiła się na niej.

Jak informowaliśmy wcześniej sprawa ta dotyczy wycieku informacji, które okazały się być fałszywe, a doprowadziły do wysunięcia zarzutów w stosunku do osób ubiegających się o azyl. Prawnik tych osób, złożył pozew przeciwko ministerstwu.

Zgodnie z informacjami podanymi przez kjarninn.is, minister cały czas odmawia komentarza w tej sprawie, ukrywając się za tym, że policja nadal prowadzi śledztwo, bada komputery należące do pracowników ministerstwa i przeprowadza przesłuchania. Jednak w rzeczywistości, nic jej nie powinno powstrzymywać przed komentarzem, donoszą media.

Minister Spraw Wewnętrznych powiedziała także członkom prasy i parlamentu, że notatki dotyczące Tony Omosa „nie można porównać do żadnych innych notatek, które są wydawane przez ministerstwo”. Policja stwierdziła jednak, że notatka ta została stworzona w ministerstwie na polecenie kierownika biura, a następnie została wysłana do co najmniej ośmiu osób w ministerstwie w tym do Hanny Birny i asystentów minister: Þórey Vilhjálmsdóttir i Gísli Freyra Valdórssona. Następnego dnia informacje te pojawiły się na stornie mbl.is.

Nie po raz pierwszy okazuje się, że podczas swojej wypowiedzi minister mija się z faktami. W marcu stwierdziła ona, że rozporządzenie Dublin, zobowiązuje Islandię do tego aby odesłać azylantów do kraju, z którego przybyli na Islandię. Takie interpretowanie przepisów jest błędne, ponieważ rozporządzenie Dublin daje sygnatariuszom prawo do prowadzenia takich deportacji ale kraje te nie są do tego zobowiązane, co pozwala na przyznanie danej osobie statusu uchodźcy.

Więcej w temacie: PRZECIEK Z MINISTERSTWA
ROZPOCZNIE SIĘ ŚLEDZTWO W SPRAWIE WYCIEKU Z MINISTERSTWA
WYDAWCA GAZETY BRONI WYCIEKU NOTKI

Udostępnij ten artykuł