„Nigdy nie widziałem tak dużej sprzedaży warzyw jak teraz w maju” mówił Gunnlaugur Karlsson prezes stowarzyszenia ogrodniczego Sölufélags.
W rozmowie z Morgunblaðið stwierdził, że ta sytuacja jest na pewno związana z tym, że konsumenci stają się coraz bardziej świadomi tego co jedzą i co chcą jeść. Ludzie zaczynają uważać na to skąd pochodzi produkt i częściej niż kiedyś czytają informacje zawarte na opakowaniu. Zwiększa się świadomość klientów i zwiększają się ich wymagania, bo mieszkańcy kraju sięgają teraz częściej po produkty islandzkie.
Firma ogrodnicza w Auðsholt w Hrunamannahreppur, pakuje obecnie swoje ostatnie zeszłoroczne zapasy marchewki. Jak mówi farmerka Ásdís Bjarnadóttir, nigdy wcześniej nie były one przechowywane tak długo.