Podczas wczorajszej konferencji prasowej główny epidemiolog Þórólfur Guðnason ujawnił, że firma deCode genetics zaoferowała pomoc szpitalowi przy badaniach osób przekraczających granicę pod kątem obecności koronawirusa. Będą oni analizować część pobranych próbek.
„Oczekuję, że oferta zostanie przyjęta” – stwierdził. W ostatnich dniach oddział mikrobiologii szpitala osiągnął niemal maksymalną wydajność w zakresie analizy badań, których liczba w ostatnich dniach czterokrotnie przekroczyła oficjalny limit dzienny, wynoszący 2000.
Kiedy 15 czerwca rozpoczęły się testy na granicy, początkowo zajmowała się tym tylko firma deCode genetics, ale w połowie lipca wycofała się z tej współpracy, przekazując pracę Landspítali.
„Pracownicy deCode genetics są gotowi pomóc katedrze mikrobiologii” – wyjaśnia Þórólfur. „W przeciwnym razie albo zdolność do przeprowadzania testów musi się zwiększyć, albo dostęp do kraju musi być ograniczony”.
Þórólfur stwierdził, że istnieją wszelkie powody, aby kontynuować badania na granicy w obecnej formie w celu zminimalizowania ryzyka kolejnych zakażeń. Z badań zwolnieni są tylko pasażerowie z Wysp Owczych, Grenlandii, Danii, Norwegii, Finlandii i Niemiec.
Aby zahamować rozprzestrzenianie się pandemii, Islandczycy mogą spodziewać się, że w najbliższym czasie ograniczenia dotyczące zgromadzeń publicznych mogą zostać zaostrzone, zgodnie z przewidywaniami Þórólfura.
Podczas drugiej fali COVID-19 na Islandii, która rozpoczęła się kilka tygodni temu, infekcje były najbardziej powszechne wśród młodych ludzi. Podczas konferencji prasowej, dyrektor ds. zdrowia Alma Möller podkreśliła znaczenie, jakie dla tej grupy wiekowej ma zapobieganie chorobom.
Najnowsze informacje na temat COVID-19 można znaleźć na stronie covid.is, gdzie dane są aktualizowane codziennie o 11 rano.
Monika Szewczuk