W Parku Narodowym Þingvellir doszło dziś do tragicznego wypadku, w którym zginął około czterdziestoletni mężczyzna. Zgodnie z informacjami podanymi przez mbl.is, mężczyzna ten wraz ze swoim kompanem nurkował w szczelinie Silfra. Jak informuje policja, kiedy człowiek ten był na głębokości około 40 metrów, doszło do niewyjaśnionego jeszcze wypadku.
Mężczyzna, który nurkował razem z nim szybko zareagował i pomógł mu wypłynąć na powierzchnię, ale niestety akcja ratownicza nie pomogła w uratowaniu nurka. Islandczyk został odwieziony karetką do szpitala Landspitali w Fossvogur. Lekarze podejrzewają, że do śmierci doszło z powodu dekompresji.
Zgodnie z raportami policji z Selfoss, nie jest wiadomo do czego doszło pod wodą. Sprzęt do nurkowania, który miał na sobie mężczyzna pozostał w szczelinie i aby go wyłowić pod wodę zeszli nurkowie ze straży pożarnej. Na miejsce wezwano również specjalistów ze Straży Przybrzeżnej.