Loty tysięcy podróżnych zostały zakłócone z powodu tymczasowego strajku kontrolerów ruchu lotniczego, który rozpoczął się wczoraj o czwartej w nocy i trwał do 10 rano.
Negocjacje między Islandzkim Stowarzyszeniem Kontrolerów Ruchu Lotniczego (FÍF) a Isavią w państwowym biurze mediacyjnym zakończyły się wczoraj o dziewiątej wieczorem i uzgodniono, że kolejne spotkanie odbędzie się ponownie dziś po południu.
Aldís Magnúsdóttir, mediatorka w sporze, i Arnar Hjálmarsson, przewodniczący FÍF, zgadzają się, że istnieje duża przepaść do pokonania. Hjálmarsson mówi, że jedyną możliwością rozwiązania sporu jest kontynuowanie negocjacji.
Zarówno Icelandair, jak i Play zdecydowały wczoraj, przed zakończeniem spotkania między FÍF a Isavią, o opóźnieniu dzisiejszych lotów z powodu tymczasowych środków podjętych przez FÍF.
Guðni Sigurðsson, przedstawiciel Icelandair, powiedział, że wszystkie poranne loty do i z Islandii będą przełożone po 10 rano. Każdy pasażer powinien dotrzeć do miejsca docelowego dzisiaj, nawet jeśli będzie to z opóźnieniem. Niektóre loty są kierowane do innych miejsc docelowych niż pierwotnie planowano.
Birgir Olgeirsson, przedstawiciel Play, mówi, że strajk ma w firmie wpływ na dziewiętnaście lotów, w związku z czym niektórzy pasażerowie spóźnią się na swoje loty łączone. Mówi, że nie będzie żadnych zakłóceń w lotach zaplanowanych na drugą część dzisiejszego dnia.
Pasażerowie zmierzający do Manchesteru, siedzący w poczekalni odlotów terminalu Leifa Eirikssona, rozmawiali z dziennikarzem mbl.is.
„Po prostu potrwa to dłużej. Wrócimy do domu w piątek, więc wszystko będzie dobrze” – powiedział Alexander Arnarson, ale strajki zostały ogłoszone na czwartek, a także na poniedziałek i środę w przyszłym tygodniu.
Arnarson powiedział, że strajki są zawsze utrudnieniem dla pasażerów, ale że rozumie, że w ten czy inny sposób ludzie muszą walczyć o swoje świadczenia.
Alexander jest w drodze do Manchesteru na święta. „Lecę na mecz – Manchester kontra Bayern” – wyjaśnił.