Od początku islandzkich problemów bankowych i gospodarczych, podwoiła się liczba osób, które nie mogą sobie pozwolić na wizytę u stomatologa w tym kraju.
„Zastanawiam się czy dentysta jest dla wszystkich, czy tylko dla bogatych?” mówi Börkur Thoroddsen, stomatolog i wiceprezes Stowarzyszenia Dentystów w Islandii.
Stefán Ólafsson, profesor z Uniwersytetu Islandzkiego (Háskóla Íslands), opublikował na swoim blogu dane, że od 2011 roku znacznie spadła ilość wizyt w gabinetach osób, które mają niskie dochody. Profesor pisze, że mowa tu o aż 20% w wieku 16 lat i powyżej.
Pod tym względem Islandia jest na 3 miejscu od końca w całej Europie, gorzej jest tylko na Łotwie i Bułgarii.
fot. HARI