W samochodzie, który wczoraj wypadł z mostu zginęły trzy osoby. Samochodem jechały dwie rodziny, bracia ze swoimi żonami i dziećmi. Jak potwierdza Ambasada Indyjska, w wyniku wypadku zmarły dwie kobiety, żony mężczyzn i mała 11 miesięczna dziewczynka.
Pozostali pasażerowie, dwaj bracia i dzieci w wieku 7 i 9 lat, odnieśli poważne obrażenia i przebywają obecnie w szpitalu.
Samochód, którym podróżowali turyści kierował się na wschód i zgodnie z raportami policji kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto wypadło poza barierki mostu. Jeep spadł z wysokości około 10 metrów.
Policja informuje także, że dziewczynka, która zginęła w wypadku nie była wpięta w fotelik samochodowy. Szef policji z południowej części Islandii, Sveinn Kristján Rúnarsson, powiedział, że trudno jest określić czy dziecko przeżyłoby ten wypadek, gdyby było w foteliku.
Ambasada Brytyjska potwierdziła, że turyści są obywatelami brytyjskimi hinduskiego pochodzenia.
Przedstawiciele Ambasady Indii skontaktowali się z trzecim bratem mieszkającym w Wielkiej Brytanii i ten niedługo przyjedzie do Islandii. Ambasador Indii na Islandii, Armstrong Changsang odwiedził dziś szpital i rozmawiał z lekarzami.
Policja nadal bada przyczynę wypadku.
mmn