Prawnik Brynjar Níelsson, został poproszony przez media o wypowiedzenie się w sprawie dotyczącej pastora Gunnara Þorsteinssona. Pastor jest oskarżony o molestowanie seksualne.
Sześć kobiet wystosowało zarzuty wobec proboszcza, dwie z nich to siostry byłej żony pastora. Podczas dyskusji w telewizyjnym programie Kastljós, mówiły one o tym, że Gunnar zaczął je molestować jak miały 14 lat i że cały proceder trwał przez wiele lat.
Pastor odrzucił stawiane mu zarzuty, twierdzi, że jest nie winny. Powiedział, że zawsze bardzo dobrze traktował obie siostry i że nikt nigdy nie skarżył się na to co on robi. Niemniej jednak odszedł on pełnienia funkcji pastora, przynajmniej na czas wyjaśnienia tej sprawy.
Prawnik powiedział reporterom, że pastor mógłby wnieść zarzuty przeciwko tym kobietą, ale uważa, że to nie ma sensu. Mówi, że każdy może stać się ofiarą takich oskarżeń i uważa, że te które są pod jego adresem mają swoje korzenie w walce o władzę w kościele 'The Cross’.
Brynjar Níelsson powiedział, „to są również nie jasne zarzuty. Niektóre z nich nawet jeśli mogły by być udowodnione, nie mogą podlegać odpowiedzialności karnej. Uważam za niewłaściwe oskarżanie człowieka, który nie może się bronić, 25 lat po fakcie.”
Zakwestionował on również wiarygodność kobiety, która zgłosiła takie zarzuty przeciwko pastorowi, mówiąc „Jeżeli ktoś popełnia przestępstwo przeciw wam, sami podejmujmy decyzję dotyczącą pozostawienia tego tak jak jest, bądź zgłoszenia tego. Te kobiety nie były małymi dziećmi, kiedy te wydarzenia rzekomo miały miejsce.” Zwrócił uwagę również na to, że przytulanie, głaskanie czy całowanie, nie jest uważane za poważne przestępstwo na tle seksualnym. „Wszystko oczywiście zależy od okoliczności, ale są one uważane za najłagodniejsze z przestępstw seksualnych.”
Winny czy nie?
Udostępnij ten artykuł