Ze względu na stan umów między krajami północnymi, w weekend doszło do nieporozumienia dotyczącego dokowania statku z Wysp Owczych w islandzkim porcie.
Statek rybacki z Wysp Owczych, Næraberg, został wyjątkowo źle przyjęty przez władze islandzkie ze względu na rodzaj umowy, określający zakres obowiązków wobec floty krajów zaprzyjaźnionych.
Afront wobec załogi Næraberg polegał na przyjęciu statku do portu w Reykjaviku bez możliwości zejścia na ląd, zaopatrzenia się w ropę, żywność, czy nawet wode pitną.
– Wyspy Owcze mają umowę z Norwegami i UE na temat połowu makreli – powiedział RÚV Minister Rybołówstwa Sigurður Ingi Jóhannsson – Porozumienie w praktyce oznacza, że islandzkie okręty nie mogą liczyć na pomoc w danym zakresie od Wysp Owczych, tak samo działa to w drugą stronę. To nie jest sprawa niechęci, czy konfliktu miedzy krajami, ale po prostu wynika to z obustronnego porozumienia. Tak po prostu jest – dodał.
Oficjalne powody nie są jednak wystarczająco dobre dla ponad 13 000 Islandczyków, którzy przyłączyli się do grupy na Facebooku o nazwie Faroese: We Apologise.
Z kolei Vísir informuje, że współzałożycielka grupy Valdís Steinarsdóttir i parlamentarzysta z ramienia Partii Piratów Helgi Hrafn Gunnarsson złożyli wizytę na statku z darami w postaci ciast, słodyczy, gazowanych napoi i innych produktów spożywczych. Grupa zajmuje się również zbieraniem datków i pozyskiwaniem funduszy, dzięki którym będzie można przynieść pomoc załodze.
– Wyspy Owcze zawsze były nam pomocne przy okazji zdarzających się nieszczęść, takich jak lawiny w Súðavík i Flateyri – powiedziała Rakel Sigurgeirsdóttir, współzałożycielka grupy.
– Kiedy Islandię dotknął kryzys gospodarczy znaczna pomoc pochodziła właśnie z Wysp Owczych. Jesteśmy przerażeni, że wychodzimy na niewdzięcznych i chciwych. Ludzi nie mogą być tak traktowani, ani na Islandii ani gdziekolwiek na świecie tylko dlatego, że tak mówi jakaś bezduszna umowa.
Kapitan portu Gisli Gíslason był również niezadowolony z oficjalnej odpowiedzi władz islandzkich, i uważa, że „nieporozumienie” stawia Islandię w wyjątkowo złym świetle.
– Reakcja władz islandzkich i sposób, w jaki potraktowano okręt z Wysp Owczych były bardzo źle przemyślane. Taki afront może mieć większe konsekwencje niż to z się z początku wydaje – oświadczył Gisli Gíslason. – Naganne zachowanie wobec Næraberg powinno nam dać do myślenia o naszym stosunku do najbliższych sąsiadów.