Krótko po godzinie 21:00 ogłoszono stan wyjątkowy.
W okresie poprzedzającym erupcję wzrosła aktywność sejsmiczna i nastąpiły zmiany ciśnienia w odwiertach HS Orka.
Obszar został ewakuowany. Żaden pracownik HS Orka nie przebywał na tym terenie.
„Obecna erupcja jest w bardzo podobnym miejscu jak ostatnia” – mówi Hjördís Guðmundsdóttir, dyrektor ds. komunikacji w Almannavarna.
Działania Obrony Cywilnej koncentrują się przede wszystkim na ochronie Grindavíku i Svartsengi. Nie jest jeszcze jasne, dokąd spływa lawa.
„Chłodzenie lawy nie będzie stosowane do czasu uzyskania dalszych informacji” – wyjaśnia Hjördís Guðmundsdóttir.
Einar Sveinn Jónsson, komendant straży pożarnej w Grindavíku, powiedział, że ewakuacja obszaru dobiega końca. Nie wiadomo, ile osób znajdowało się na tym obszarze, ale obecnie nie tam tam już nikogo.
Nie ma jeszcze dokładnych informacji na temat długości szczeliny, ponieważ wciąż się ona wydłuża, zarówno w kierunku północnym, jak i południowym. Tak twierdzi Benedikt Ófeigsson, szef pomiarów deformacji w Islandzkim Instytucie Meteorologii.
Aktywność sejsmiczna rozpoczęła się o 20:48, zaledwie kilka minut później deformacja były widoczne ze wszystkich danych. „Od razu stało się jasne, że rozpoczął się wypływ magmy” – mówi Benedikt. Według niego erupcja rozpoczęła się o 21:26.
Policja zamknęła Reykjanesbraut na obu końcach na krótko po rozpoczęciu erupcji. Według informacji agencji prasowej droga została już ponownie otwarta.
Policja zwraca się z prośbą, aby nie zatrzymywać samochodów na Reykjanesbraut. Może to prowadzić do wypadków, ponadto ważne jest, aby służby ratownicze mogły dojechać na miejsce.