Istnieją dowody na to, że na północy Islandii, pomiędzy wyspami Grímsey i Kolbeinsey, stosunkowo niedawno mogło dojść do wybuchu podwodnego wulkanu.
Geofizyk Bryndís Brandsdóttir z Uniwersytetu Islandzkiego powiedziała w rozmowie z visir.is, że lawa, którą udało się wydobyć na potrzeby badań z dna morza, z miejsca położonego około 50 km na północ od wyspy Grímsey, jest tak świeża, że można powiedzieć, że wypłynęła niedawno.
Dodała ona również, że geofizyk Páll Einarsson po wstępnym zbadaniu lawy potwierdził, że może ona mieć zaledwie parę miesięcy.
Jednak aby określić dokładny wiek lawy wydobytej z dna oceanu potrzebna jest jej szczegółowa analiza.
Szeroko zakrojone badania dna morskiego na północy Islandii rozpoczęły się 12 lat temu i od tej pory naukowcy odkryli gaz w zatoce Skjálfandi, którego badanie jest obecnie w toku. Dodatkowo badania te dostarczyły nową wiedzę na temat aktywności wulkanicznej na tych terenach.
Odkryto nowe podwodne wulkany, takie jak ten, który jest znany mieszkańcom Grímsey jako Stórigrunnur.
W ostatnich dziesięcioleciach w okolicach wyspy miały miejsce bardzo silne trzęsienia ziemi. Jedno z największych wystąpiło w 2002 roku i miało siłę 5,5 stopni w skali Richtera, jak twierdzi Bryndís te wstrząsy mogły być powiązane z wybuchem któregoś z podwodnych wulkanów.