Za tydzień zakończy się proces byłego premiera Geira H. Haarde, który w najbliższy poniedziałek, 23 kwietnia o godzinie 14:00, usłyszy wyrok sądu.
Od czasu rozpoczęcia procesu byłego premiera, było wokół niego wiele komentarzy i dyskusji.
W roku 2010 w parlamencie przeprowadzono głosowanie i podczas niego zadecydowano, że były premier Geir H. Haarde powinien odpowiedzieć za zaniedbania i niegospodarność oraz za to, że swoim zachowaniem dopuścił do tak poważnego kryzysu jaki dotknął Islandię w 2008 roku.
Dochodzenie, które było prowadzone przez Specjalną Komisję Śledczą doprowadziło do tego, że prokurator uznał, że Geir powinien ponieść przynajmniej część winy za to co się stało w 2008 roku.
Jednak, zaraz po tym jak proces byłego premiera się rozpoczął pojawiło się wiele głosów, nawet wśród parlamentarzystów, że jednak Geir nie powinien odpowiadać za to co się stało w 2008 roku.
Złożony został wniosek o przerwanie procesu, który został odrzucony i tym samym proces zakończy się zgodnie z planem. O wniosku pisaliśmy na łamach informacji w artykule „Proces będzie kontynuowany”.
Od samego początku zarówno obrona jak i oskarżyciel skupiają się na dwóch zagadnieniach dotyczących sytuacji banków, bezpośrednio przed kryzysem oraz na Icesave.
Obrońca byłego premiera Andri Árnason, twierdzi, że Geir nigdy nie miał dostępu do informacji, które informowałyby o działaniach banków oraz ich stanie finansowym, zresztą uważa on, że nawet gdyby premier posiadał takie informacje nie byłby w stanie zapobiec upadkowi systemu bankowego w 2008 roku. Sam Geir H. Haarde, podczas przesłuchania powiedział, że jest nie winny zarzucanych mu czynów. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykule „Jestem niewinny…”.
Natomiast prokurator Sigríður Friðjónsdóttir podkreśliła, że premier powinien ponieść karę ponieważ mógł zrobić coś aby zmniejszyć skalę kryzysu, a zdecydował się na to aby nic n ie robić i tym samym dopuścił się zaniedbania.
Jeżeli Geir H. Haarde, zostanie uznany za winnego zarzucanych mu czynów, to w poniedziałek usłyszy wyrok skazujący go na dwa lata pozbawienia wolności.