Jak podaje Fréttablaðið, kobieta, która w sobotę urodziła dziecko i wyrzuciła je do śmietnika, ma prawie 22 lata i pochodzi z Litwy.
Policja znalazła zwłoki noworodka w śmietniku koło Hotelu Frón, na ulicy Laugavegur, gdzie pracowała ta dziewczyna. Według policji, urodziła ona dziecko w hotelu, po czym wyrzuciła je do hotelowego kubła na śmieci.
Po urodzeniu dziecka, kobieta zadzwoniła z pracy po swojego narzeczonego i powiedziała mu, że się źle czuje i chce wrócić do domu. Nikomu nie przyznała się do tego, że urodziła. Jej chłopak, który jest ojcem tego dziecka, wraz ze swoim ojcem zawiózł ją do szpitala, ponieważ dziewczyna krwawiła. Żaden z nich nie wiedział o tym, że była ona w ciąży. W szpitalu lekarze początkowo podejrzewali, że kobieta poroniła, ale po przeprowadzeniu badań okazało się, że urodziła ona dziecko. Jednak kobieta w dalszym ciągu wypierała się tego, wówczas lekarze powiadomili o tym policję, która rozpoczęła poszukiwania dziecka i wkrótce znalazła nieżyjącego noworodka. Policja uważa, że chłopiec urodził się żywy a sekcja zwłok potwierdzi co było przyczyną jego śmierci.
Kobieta znajduje się teraz pod nadzorem policji, która zatrzymała ją i jej chłopaka na przesłuchanie.
Wczoraj po przesłuchaniu, jej chłopak, również Litwin, został zwolniony, a ona została skazana tymczasowo, na dwa tygodnie aresztu.
Według informacji podanych przez Fréttablaðið, kobieta przyjechała do Islandii w październiku i mieszkała ze swoim chłopakiem w domu jego ojca. Od czterech miesięcy pracowała w Hotelu Frón, jako sprzątaczka i nikt w pracy nie wiedział o tym, że dziewczyna była w ciąży. Przedstawiciel Hotelu Fron, Gísli Úlfarsson, powiedział, że dziewczyna była bardzo dobrym pracownikiem, to co się stało jest tragedią i szokiem dla wszystkich.
Wyrzuciła dziecko do śmieci
Udostępnij ten artykuł