Liderzy związków zawodowych są oburzeni planami wysokich, nawet 48-procentowych podwyżek dla urzędników państwowych wysokiego szczebla.
Krajowa Rada ds. Wynagrodzeń przyznała ostatnio podwyżkę szefom agencji rządowych oraz przewodniczącym komisji, których płace od 1 czerwca są o 7,15% wyższe. Związek Pracowników Instytucji Państwowych oraz Gminnych (BSRB) oświadczył, że w świetle tej decyzji podwyżki dla pozostałych grup są niesprawiedliwie niskie. Zdaniem związkowców, wysoka presja w pracy, którą argumentowano podwyżkę dla urzędników, dotyczy wszystkich pracowników.
Podwyżkę otrzyma m.in. Komendant Główny Policji, przewodniczący Komisji ds. Cudzoziemców, dyrektor szkoły policyjnej, szef Urzędu Imigracyjnego, dyrektor odpowiedzialny za sprawy więziennictwa, a także szef Agencji ds. Ochrony Dzieci.
Lider BSRB, Elín Björg Jónsdóttir, potępiła decyzję i uznała podwyżki za „niedopuszczalne”.
– Tak wysoka podwyżka dla osób na dobrze opłacanych stanowiskach zwiększa nierówności społeczne i będzie miała swoje konsekwencje – ostrzega lider związku. – Jest wielu pracowników, którzy powinni mieć wyższe wypłaty w związku ze stresem w pracy.
Szef Islandzkiej Konfederacji Pracy, Gylfi Arnbjörnsson również ostrzegł przed konsekwencjami oraz zaapelował do parlamentu o uchylenie decyzji. Przypomniał także, iż całkiem niedawno pracownikom ministerialnych sekretariatów generalnych przyznano podwyżki w wysokości 28-35%, a stali sekretarze otrzymali podwyżki 36- lub 37-procentowe.
– Rynek pracy znajduje się obecnie pod dużą presją. Zredukowano personel, a tę samą ilość pracy podzielono między mniejszą liczbę osób. Argument o stresie albo tyczy się wszystkich, albo nikogo.
Ilona Dobosz