Ratownicy znaleźli ciało francuskiego turysty, który we wtorek wpadł do rzeki w dolinie Sveinsgil, w południowej Islandii. Francuz podróżował ze swoim przyjacielem.
Mężczyzna wpadł do rzeki podczas przekraczania rzeki po „śnieżnym nawisie/ moście”, który załamał się pod nogami turystów.
Ekipy ratunkowe, które przybyły na miejsce zdarzenia szukały turysty bez przerwy dzień i noc, próbując się przekopać przez grubą warstwę śniegu.
Była to jedna z największych akcji ratunkowych jakie miały miejsce w kraju w ostatnim czasie. W poszukiwaniach wzięło udział ponad 200 ratowników. Ludzie musieli przekopać się przez śnieg aby utworzyć tunele dające możliwość dostania się do rzeki i wysłania nurków na poszukiwania. Na miejsce wezwano także śmigłowiec straży przybrzeżnej.
Jak informuje ruv.is, aby utorować sobie drogę do rzeki ratownicy musieli skorzystać z pił łańcuchowych i materiałów wybuchowych. W niektórych miejscach zgromadzony śnieg był bardzo zmarznięty i miał 20 metrów grubości.
Zgodnie z informacją podaną przez ekipę ratowników, turyści byli dobrze przygotowani do tego typu wyprawy.
m.m.n.