Ekspozycja „I miss the days chasing lights” to część większego projektu – powstającej właśnie książki „Vitar”. Słowo „vitar” po islandzku oznacza oznacza latarnię morską. Motywem przewodnim wystawy (i książki) jest więc światło, ale także słowo, bo towarzyszą jej wiersze autora fotografii.
Wszystkie obrazy zostały zarejestrowane na negatywie, a następnie ręcznie, samodzielnie wywołane. Podobnie rzecz się ma z poezją, która została ręcznie zapisana, a następnie przeniesiona na papier światłoczuły. Artysta zastosował tradycyjne techniki nie bez przyczyny. W tworzeniu ważny jest dla niego proces i rzemiosło. Podkreślał też trudności i wyzwania związane z wykonaniem zdjęć na północy wyspy, na której, jak wiadomo, pogoda bywa nieprzewidywalna i kapryśna.
Ekspozycję można oglądać przez miesiąc we Wrocławiu (mieście partnerskim Reykjaviku), w HART – HOSTEL & ART. Cieszy taka współpraca polskich i islandzkich artystów.
Następnie „I miss the days chasing lights” poleci na Islandię.
#
Mak urodził się w kraju Basków, a obecnie – od trzech lat – mieszka na Islandii.
Dziękujemy za zaproszenie HART – Hostel & Art i jego właścicielce, Izabeli Duchnowskiej.
Relację przygotowała: Olga Szelc