Ma na imię Sómi, nikt już na nim nie jeździ. To prawdopodobnie najstarszy żyjący koń w Islandii. Ma trzydzieści sześć lat i lubi paść się w pobliżu Eyjafjöll.
Mieszka na farmie Ytri Skógar i towarzyszy mu klacz Jörp, która ma 30 lat. Sómi jest kasztanowatym gniadoszem, a opiekuje się nimi Sigríður Ingibjörg. Ich relacja jest wyjątkowa, ponieważ tak bardzo troszczą się o siebie nawzajem.
„Sómi to mój pierwszy koń, dzięki któremu zajęłam się jeździectwem” – mówi Sigríður Ingibjörg. „Chciałabym, żeby dożył do czterdziestki”.
Nie sądzisz, że to mało prawdopodobne?
„Kupiliśmy go 19 lat temu, ale teraz jest już bardzo stary” – mówi Sigríður i dodaje, że Sómi ma się niewiarygodnie dobrze, jego zęby są w świetnym stanie, kopyta również. Ze względu na swój wiek jest na zasłużonej emeryturze.
„Sómi jest bardzo inteligentny i dość ekscentryczny” – mówi Sigríður.
Sigurður Anton Pétursson z Ytri Skógar zna Sómi bardzo dobrze i mówi, że jest on końskim geniuszem.




