Nastąpił niewyjaśniony wzrost liczby martwych wielorybów wyrzucanych przez morze na plażach Islandii, zwłaszcza na wschodzie, gdzie tylko w ubiegłym tygodniu znaleziono trzy osobniki.
Portal informacyjny Austurfrétt ze wschodniej Islandii donosi, że dwa z tych zwierząt to wale dziobogłowe, gatunek bardzo rzadko spotykany w pobliżu Islandii. Trzecim był butlonos, również należący do rodziny wali dziobogłowych.
Ponadto w serwisie Skessuhorn z zachodniej Islandii można znaleźć informację, że na północ od półwyspu Snæfellsnes znaleziono innego osobnika, który był jednak w stanie znacznego rozkładu i nie można było określić jego gatunku.
Biorąc pod uwagę ostatnie wydarzenia, jest możliwe, że był to grindwal. Zaledwie tydzień temu w tym samym regionie stado grindwali zostało uwięzione we fiordzie Kolgrafafjörður. Nawet po uwolnieniu przez ratowników zwierzęta wkrótce wróciły w to samo miejsce.
Wciąż jest tajemnicą, co przyciąga te wieloryby na islandzkie plaże. W dzienniku Fréttablaðið można przeczytać, że potencjalną przyczyną mogą być ćwiczenia łodzi podwodnych NATO odbywające się wokół Islandii. Hałas odstrasza te zwierzęta, które w panice uciekają w kierunku lądu.
Martwe wieloryby na plażach Islandii nie są w zasadzie niczym nadzwyczajnym. Islandzkie słowo „hvalreki”, oznaczające cielsko wieloryba wyrzucone na brzeg, jest używane w języku potocznym w ten sam sposób, w jaki Anglicy używają słowa „windfall” (gratka). Staje się to bardziej oczywiste, gdy przypomnimy, jak w niedalekiej przeszłości w Islandii w rozmaity sposób wykorzystano wyrzucone na brzeg martwe wieloryby.
Na przykład w roku 2014 pracownicy Muzeum Penisów złożyli zapotrzebowanie na penis kaszalota spermacetowego, który został wyrzucony na brzeg w regionie Fiordów Zachodnich.
W roku 2013 stado grindwali zostało wyrzucone przez morze w rejonie półwyspu Snæfellsnes, a wielu miejscowych pozyskało i przetworzyło ich mięso. Czyn ten był nie tylko niebezpieczny ze względu na wysoki poziom rtęci w mięsie wielorybów, ale podejrzewano, że niektóre z tych zwierząt były ćwiartowane żywcem.
W roku 2012 żuchwa kaszalota spermacetowego została zaoferowana jako kość słoniowa i uzyskała na czarnym rynku ogromną cenę. Sprawcy nigdy nie zostali zatrzymani.
Grupa GMT/Piotr Szewczuk