Firma Sóley Organics produkuje kosmetyki na bazie islandzkich roślin i ziół leczniczych. Jej założycielka, Sóley Elíasdóttir, jest praprawnuczką Þórunn Gísladóttir, znanej zielarki.
– Nazywano ją Grasa-Þórunn (Þórunn od ziół) – wyjaśniła Elíasdóttir w wywiadzie z Morgunblaðið. – Istnieje wiele historii na jej temat. Była pierwszą kobietą noszącą spodnie na Islandii, pracowała też jako położna. Jej wiedza na temat ziół i roślin ocaliła wiele istnień ludzkich.
Erlingur, syn Þórunn, również zgłębiał wiedzę na temat ziół leczniczych.
– Miał dwanaścioro dzieci. Kiedy kilkoro z nich zachorowało podczas epidemii hiszpanki, która zabiła setki mieszkańców Reykjaviku, Erlingur utrzymał dzieci przy życiu dzięki swojej wiedzy o zielarstwie – opowiada Sóley.
Założycielka Sóley Organics sama jest zafascynowana ziołami i roślinami.
– Zawsze chciałam znać się na ziołach leczniczych, ciekawiły mnie opowieści o moim pradziadku i praprababci. Interesowałam się zielarstwem, botaniką, a przede wszystkim tym, jak korzystać z dobrodziejstw natury. Na Islandii nie ma wielu roślin, istnieje za to mnóstwo ziół leczniczych.
W 2007 Sóley porzuciła karierę aktorską i otworzyła firmę Sóley Organics. Zaczynała od jednego kremu, przygotowanego na domowej patelni; dziś sprzedaje już trzydzieści produktów.
– Naszą cechą szczególną jest fakt, że produkty Sóley Organics są naturalne, organiczne, ekologiczne i luksusowe. Wiemy też, że są dobre i skuteczne.
Elíasdóttir dodaje też, że młodzi ludzie zdają sobie dziś sprawę z wagi organicznych, zdrowych, przyjaznych środowisku produktów, bez konserwantów i glikolu polietylenowego.
Zapytana o plany na przyszłość, Sóley Elíasdóttir odpowiada, że planuje wprowadzić linię kosmetyków dla mężczyzn, a także eksport produktów za granicę.
– Zawsze chciałam, aby firma działała na arenie międzynarodowej – dodaje.
łumaczenie: Ilona Dobosz