5-6 tygodni marszu przez lodowo-skalną pustynię, samotnie, na nartach i ciągnąc cały swój bagaż siłą własnych mięśni. To idea, opisująca wyprawę, jaką jest zimowe przejście Islandii ze wschodu na zachód. Ta wulkaniczna wyspa pod kołem podbiegunowym, słynąca z fantastycznych krajobrazów, zimą jest niedostępnym pustkowiem pozbawionym życia. Do tego miejsca trafiają wówczas nieliczni. Tej zimy Łukasz Supergan, specjalista od wypraw długodystansowych, postawił sobie za cel samotne przejście przez środek Islandii. Poruszając się na nartach i holując ważące 50 kg sanie, ma zamiar przejść około 750 kilometrów. Postępy wyprawy można będzie śledzić na bieżąco, dzięki sygnałom wysyłanym w drodze przez komunikator satelitarny. Ich położenie aktualizowane będzie codziennie na stronie www.lukaszsupergan.com
Wyprawa rozpocznie się w tym miesiącu, a jej finał planowany jest na początek marca. W tym czasie centralna część Islandii odcięta jest od świata, a warunki pogodowe panujące w głębi kraju są skrajnie trudne. Plan wyprawy zakłada przejście całej szerokości Islandii, między położonym na dalekim wschodzie przylądkiem Dalatangi, a półwyspem Snæfellsnes, na odległym zachodzie. W ciągu 35-40 dni wędrówki na Łukasza Supergana czeka około 750 km przez wulkaniczną pustynię pozbawioną cywilizacji, pokrytą śniegiem, przy mrozie spadającym poniżej -20°C i w silnym wietrze. Podróżnik ma zamiar przejść ją w całości siłą własnych nóg.
„Islandia od lat była obiektem moich planów. W 2016 roku przeszedłem ją samotnie w warunkach letnich, przechodząc między skrajnymi punktami wyspy na wschodzie i zachodzie. Już wtedy wiedziałem, że chciałbym przejść ją pieszo i samotnie także zimą. Wędrowanie to dla mnie najlepszy sposób na doświadczenie miejsca, które przemierzam. To także wyzwanie rzucone samemu sobie, gdyż odległość 750 km w bardzo trudnych warunkach zimowych wymaga wytrzymałości fizycznej i psychicznej. Dochodzi do tego bardzo duży bagaż na starcie. Wreszcie pogoda – ze względu na położenie Islandii tuż pod kołem podbiegunowym, zima oznacza tam silne mrozy i regularne huraganowe wiatry” – mówi Łukasz Supergan.
Trasa samotnej wędrówki prowadzić będzie przez interior – głębokie wnętrze wyspy, będące wulkanicznym pustkowiem. Łukasz Supergan zamierza w tym czasie iść wśród pustynnych i skalistych krajobrazów, przez pola lawy i rwące rzeki. Przedsięwzięcie zaplanowane jest jako samotne, co oznacza, że całe wyposażenie niezbędne do przeżycia podróżnik będzie dźwigać ze sobą. Także zapas jedzenia, który musi zapewnić mu przetrwanie przez ponad 5-6 tygodni w samotności.
„W historii dokonano kilku zimowych przejść Islandii, ale tylko dwa połączyły wschodni i zachodni brzeg. Żadne z nich nie było samotne” – mówi podróżnik. „Taki marsz, z dużym obciążeniem i w trudnych warunkach będzie wielką przygodą. Czeka mnie kilkaset kilometrów samotności i zmagania z samym sobą. Zimowa Islandia to jednak także wspaniałe krajobrazy i zetknięcie z arktyczną przyrodą w całej jej okazałości. Wędrówka w tak trudnym terenie wymaga wielkiej ostrożności i dobrego przygotowania, ale daje ogromną satysfakcję”.
Partnerzy wyprawy: 8a.pl, Cumulus, Olympus Polska, Black Diamond, Forma na Szczyt i Suunto.
O letniej samotnej wyprawie Łukasza, która miała miejsce w 2016 roku, możecie przeczytać w artykułach:
Zdjęcia z letniego przejścia Islandii 2016 r. można pobrać TU.
Łukasz Supergan – fotograf, autor, przewodnik. Od 2004 roku realizuje długodystansowe wyprawy, podczas których przemieszcza się wyłącznie siłą własnych mięśni. Dwukrotnie przeszedł Łuk Karpat (jako pierwszy człowiek samotnie), łańcuch Pirenejów i Alp, całość Izraela i Terytoriów Palestyńskich. W 2014 roku samotnie i w ciągu 76 dni przeszedł łańcuch pustynnych gór Zagros w Iranie, pokonując 2300 kilometrów. Latem 2016 przeszedł między skrajnymi punktami Islandii, przechodząc ją samotnie ze wschodu na zachód. Za swoje wędrówki dwukrotnie wyróżniony na spotkaniach „Kolosów” i nominowany do „Travelera” National Geographic.