Trzęsienie ziemi o magnitudzie 4,4 wystąpiło dziś rano po godzinie 8:06 około 2,5 kilometra na południowy wschód od Bárðarbunga. Hipocentrum znajdowało się 9,8 km pod powierzchnią ziemi.
„Po tym trzęsieniu ziemi nastąpiło kilka wstrząsów wtórnych, ale nie stwierdzono dalszych ruchów. Takie trzęsienia ziemi są dobrze znane w okolicy Bárðarbunga, ale w tym roku odnotowano tam już dwa inne wstrząsy o magnitudzie powyżej 4.
Największe z nich miało magnitudę 4,75 i wystąpiło 22 lutego 2022 r. na północ od kaldery. Wstrząs o magnitudzie 4,1 zarejestrowano 25 marca, przy czym wystąpiło po południowo-zachodniej stronie kaldery” – można przeczytać w komunikacie Instytutu Meteorologii.
Kolejny wstrząs wystąpił w tym rejonie minutę wcześniej – 2,8 km na południowy wschód od Bárðarbunga. Jego magnituda wyniosła wynosiła 2,7.
Wulkanolodzy obawiają się również, że wybuch wulkanu w Fagradalsfjall może być początkiem serii erupcji wulkanów.
„Będzie erupcja wulkanu, pytanie tylko, kiedy” – mówi Þorvaldur Þórðarson, profesor wulkanologii na Uniwersytecie Islandzkim, zapytany o serię trzęsień ziemi, które w ostatnich dniach i miesiącach wystąpiły na półwyspie Reykjanes. Według Þorvaldura Þórðarsona wchodzimy w okres wulkaniczny.
„ Aktywność na półwyspie Reykjanes występuje okresowo. Nie obserwujemy żadnej aktywności przez 600 do 1000 lat, a następnie mamy okresy wulkaniczne trwające od 200 do 400 lat” – wyjaśnia i dodaje, że erupcje wulkanów często następują trójkami, więc po takiej erupcji jak zeszłoroczna wkrótce potem mogą nastąpić kolejne dwie, a następnie może nastąpić okres braku aktywności.
Na pytanie, czy zeszłoroczna erupcja w Fagradalsfjall może być początkiem serii, odpowiada, że może tak być, ale nie sądzi jednak, żeby miał nastąpić koniec osadnictwa na półwyspie. „W dawnych czasach ludzie żyli z zagrożeniem erupcji wulkanów. To oczywiście nie jest komfortowe i może powodować różnego rodzaju zakłócenia w codziennym życiu. Wyziewy siarkowe są niebezpieczne, a jeśli erupcja nastąpi w pobliżu obszarów zamieszkałych, płynąca lawa może spowodować spustoszenie” – mówi Þorvaldur Þórðarson, ale podkreśla, że ludzie muszą być przygotowani na każdą okoliczność, ponieważ taka sytuacja utrzyma się przez następne stulecia.
Þórðarson twierdzi, że w szerszej perspektywie na pierwszym planie zawsze powinno być życie ludzkie. Konieczne jest opracowanie jasnych procedur bezpiecznej ewakuacji. Mówi też, że należy ocenić stan dróg na wypadek, gdyby w niektórych rejonach doszło do sytuacji, w której lawa mogłaby je uszkodzić. Jeśli tak by się stało, mogłoby to poważnie wpłynąć na branżę turystyczną.
Zwraca on uwagę, że jeśli mówi się o budowie kolejnego międzynarodowego portu lotniczego, to niezwykle ważne jest, aby istniał społeczny konsensus co do nowej lokalizacji. Jego zdaniem należy jak najszybciej podjąć w tej sprawie decyzje, gdyż okres wulkaniczny już się rozpoczął.
Ewentualna erupcja w Svartsengi spowodowałaby konieczność zapewnienia nowego źródła wody.
Duża inwestycja na półwyspie Reykjanes musi zostać rozpoczęta jak najszybciej ze względu na zagrożenie dla infrastruktury spowodowane możliwymi erupcjami wulkanów – tak twierdzi Minister Obrony Cywilnej. Być może trzeba będzie odstąpić od przepisów dotyczących oceny oddziaływania na środowisko i od przetargów.
Nadal nie widać końca trzęsienia ziemi na półwyspie Reykjanes. Przedstawiciele obrony cywilnej wzięli udział w posiedzeniu Rady Ministrów i przeanalizowali różne scenariusze w zależności od tego, co i gdzie może się wydarzyć. „W Suðurnes znajduje się bardzo ważna infrastruktura dla 30 000 mieszkańców, która obsługuje ciepłą i zimną wodę oraz wytwarza energię elektryczną” – mówi Jón Gunnarsson, Minister Obrony Cywilnej.
Od końca kwietnia Þorbjörn podniósł się o cztery centymetry i jest jasne, że Svartsengi może być zagrożone, jeśli dojdzie do erupcji wulkanu. W pobliżu znajdują się obiekty HS Orka – jest to główna infrastruktura energetyczna na półwyspie Reykjanes. Dlatego Jón uważa, że ważne jest, aby zapewnić alternatywne trasy, które dadzą mieszkańcom dostęp do wody. „Musimy poszukać nowych źródeł wody i zainstalować system wymiany ciepła w innym miejscu. Moim zdaniem musimy też rozważyć przyspieszenie budowy dwóch linii Suðurnes” – mówi Jón.
Tego typu budowy zazwyczaj przed rozpoczęciem muszą przejść przez pewien proces, np. przetarg i ocenę oddziaływania na środowisko. „Co najmniej 10 lat staramy się o powstanie linii Suðurnes. Myślę, że trzeba tu interweniować, to pilna sprawa i ważne jest, aby zamknąć odwiert, zanim dotknie nas nieszczęście. Być może będziemy musieli odsunąć na bok takie regulacje i dać pierwszeństwo rozwojowi dalszej infrastruktury i źródeł, które będziemy mogli wykorzystać w systemach mediów użytkowych, gdyby w Svartsengi wystąpiła sytuacja, która utrudniłaby tam działalność”.
Po erupcji w Fagradalsfjall zlecono ekspertom z Uniwersytetu Islandzkiego, Instytutu Meteorologii oraz firmom inżynieryjnym Efla i Verkís analizę infrastruktury i propozycje środków zapobiegawczych na wypadek wystąpienia lawy w pobliżu Grindavíku lub Svartsengi. Ich raport końcowy nie jest jeszcze gotowy, ale przeanalizowano prawdopodobne obszary przepływu lawy i na ich podstawie dokonano pomiarów.
Według informacji agencji prasowej główne wnioski z raportu są takie, że należy rozbudować infrastrukturę, obiekty użyteczności publicznej i systemy transportowe, biorąc pod uwagę, że jeśli lawa wypłynie z obszaru w pobliżu infrastruktury, czasu na zabezpieczenie będzie bardzo mało, a wiele potencjalnie zagrożonych obszarów znajduje się w pobliżu ważnej infrastruktury.
„Im szybciej podejmiemy decyzję i zaczniemy działać, tym lepiej” – mówi Jón.
Na podstawie artykułów Iceland Review i RÚV / mbl.is i ruv.is