Polski ratownik medyczny pracujący na Islandii wystąpił z apelem do mieszkańców wyspy. Rafał Figlarski pełni funkcję kierownika zmiany (varðstjóri) przy szpitalu w Okręgu Południowym (Sjúkraflutningamaður Heilbrigðisstofnun Suðurlands).
Apel jest częścią inicjatywy Ambasady RP w ramach programu Departamentu Współpracy z Polonią i Polakami za Granicą Ministerstwa Spraw Zagranicznych „Polonia4Neigbours”, mającej na celu wsparcie środowisk i władz lokalnych – w tym wypadku islandzkich – przez naszych Rodaków na całym świecie.
Jak wszyscy wiemy, ostatnie tygodnie na Islandii i na całym świecie są inne niż zwykle, codzienne życie większości osób się zmieniło, a przyczyną tego jest nic innego jak koronawirus. Codzienne czynności, które do tej pory wydawały nam się oczywiste, teraz wcale takie oczywiste być nie muszą, musimy sobie zorganizować w zupełnie inny sposób niż dotychczas, właśnie ze względu na niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą COVID-19. Zmiany dotyczą wszystkich bez względu na wiek, płeć czy status społeczny, gdyż jak słyszymy, tylko wspólnymi siłami możemy się tej pandemii przeciwstawić.
Jak wiemy, niektórzy z nas są bardziej narażeni na zarażenie tym wirusem. Do tej grupy osób zaliczają się pracownicy służby zdrowia, do których należę, ponieważ na co dzień pracuję jako ratownik medyczny w Selfoss.
Praca ratowników oczywiście również się zmieniła w ostatnich tygodniach, wprowadzono przede wszystkim nowe zaostrzone standardy związane z przewozem osób z podejrzeniem zarażenia koronawirusem lub chorych na COVID-19. Wymaga to jeszcze więcej ostrożności i rozwagi przy każdym przypadku, do którego wyjeżdżamy. Nie możemy zapomnieć, że wezwań nie brakuje, sytuacja się w ogóle nie zmieniła i dlatego śmiało można powiedzieć, że pracy ze względu na pandemię jest o wiele więcej. Ratownicy medyczni bardzo często jako pierwsi mają bezpośredni kontakt z pacjentem i szczególnie w przypadkach związanych z COVID-19 to od nich zależy, czy prawidłowo ocenią sytuację i nie narażą zdrowia swojego i kolejnych pracowników służby zdrowia.
Jest jeszcze jedno, o czym trzeba wspomnieć odnośnie mojej pracy i pracy wszystkich osób związanych ze służbą zdrowia. Ze względu na obecną sytuację jesteśmy świadomi, że naszej pracy towarzyszy zwiększone ryzyko zarażenia się tym wirusem. Chciałbym podkreślić, że po powrocie z pracy do domu ryzyko to dotyczy również naszych najbliższych. Niestety może się również zdarzyć, że ze względu na ryzyko zarażenia naszych bliskich, nie będziemy mogli wrócić do domu, przynajmniej przez jakiś czas.
Pracując jako ratownik medyczny odczuwam satysfakcję z wykonywanej pracy. Niesienie pomocy innym, często w bardzo trudnych dla tych osób sytuacjach, i poczucie, że właśnie zrobiłem coś ważnego i dobrego przynosi radość i zadowolenie.
W tym trudnym dla wszystkich czasie trzymajmy kciuki za pracowników służby zdrowia, szczególnie tych z „pierwszej linii”, i pamiętajmy, że każdy z Nas może się przyczynić do opanowania rozprzestrzeniania się koronawirusa chociażby przez to, że będziemy stosować się do zaleceń Departamentu Ochrony Ludności i Zarządzania Kryzysowego.
ZOSTAŃ W DOMU – CHROŃ ŻYCIE
Rafał Figlarski, ratownik medyczny
Artykuł pochodzi ze strony Ambasady RP w Islandii – gov.pl