Nową wystawę „PlakATH!” autorstwa Natki Klimowicz można oglądać w bibliotece Borgarbókasafnið Kringlunni. Natka Klimowicz to autorka plakatów i ilustracji.
Absolwentka grafiki warsztatowej i projektowania graficznego na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Obecnie mieszka w Reykjaviku, gdzie stworzyła plakaty m.in. dla radykalnej przestrzeni społecznej Andrými, Radykalnej Szkoły Letniej (Róttæki Sumarháskólinn), kolektywu artystycznego post-dreifing oraz innych organizacji i zespołów muzycznych.
Natalia Ryba: Co oznacza „ATH” w tytule Twojej wystawy?
Natka Klimowicz: To jest skrót od „uwaga” po islandzku. W połączeniu ze słowem „plakat” (które jest takie samo w polskim i islandzkim) tworzy to grę słów i sugeruje, czego może dotyczyć wystawa.
NR: Chciałaś na coś konkretnego zwrócić uwagę?
NK: Myślę, że wszystkie te plakaty zwracają uwagę na ważne tematy, ponieważ zazwyczaj dotyczą tematyki socjalnej albo promują lokalny muzyczny underground. Cieszę się, kiedy mogę plakatem wspierać idee, w które wierzę i ludzi, których twórczość lubię.
NR: Plakaty są bardzo wyraziste, kolorowe, dynamiczne. Dlaczego taka estetyka jest Tobie bliska i jaką techniką są one wykonane?
NK: Moje plakaty są takie jak ja. Wszystkie rysunki są wykonywane tuszem na papierze. Cały proces zaczynam od pracy analogowej, czyli rysunku, później robię skany i kończę całość na komputerze.
NR: Co Cię najbardziej inspiruje do tworzenia?
NK: Wydaje mi się, że samo życie. Obserwacje miasta, otoczenia, ludzi. Na pewno od kiedy przyjechałam do Reykjaviku, to realizuję bardzo dużo projektów, ale jest mi też tutaj łatwiej tworzyć, bo życie jest nieco prostsze. Tempo życia jest wolniejsze i luźniejsze. Cieszę się, że to już druga wystawa w tym mieście, zwłaszcza, że życie plakatu jest dość krótkie. Najpierw wiszą one gdzieś w mieście, a potem są zasłaniane innymi plakatami lub zrywane. Bardzo cieszy mnie to, że można je zobaczyć (prawie) wszystkie razem i w większym formacie.
NR: Brakuje Ci czegoś w sztuce tworzenia plakatu?
NK: Na pewno cieszę się, że mogę wnieść bardziej ilustracyjny plakat do Islandii, bo mam wrażenie, że nie jest go tutaj aż tak dużo.
GDZIE?
Borgarbókasafnið Kringlunni – Listabraut 3, 103 Reykjavík – strona TU
KIEDY?
Do 27 marca w godzinach otwarcia Biblioteki.
Strona wydarzenia na FB – TU.
Z Natką Klimowicz rozmawiała Natalia Ryba
Ze strony wydarzenia:
Miasto to więcej niż teren gęsto zabudowany, to wielość sposobów życia i metod zamieszkania, które nigdy nie tworzą jednolitej całości. Reykjavik stanowi archipelag miast, które umykają niezauważone w rzeczywistości, którą organizuje strategicznie dystrybuowany kontent medialny. Przestrzeń publiczną wypełnia przede wszystkim materiał wizualny, który ma na celu nakłonić nas do kupna. Czegokolwiek.
Czasem jednak – kątem oka, śpiesząc się albo szeroko otwartą źrenicą, kiedy czekamy na przyjaciółkę – możemy zobaczyć obraz, który wymyka się codzienności i nie chce nami manipulować. Na murze, w kawiarni, w kinie…
Dla niektórych, ten obraz to pierwszy krok, żeby odkryć nowe miasto. Miasto, w którym aktywiści poświęcają swój czas, aby tworzyć bezpieczna przestrzeń, do której wszyscy są zaproszeni, gdzie dyskutuje się idee lepszego świata, gdzie dzieli się muzyką i jedzeniem.
Natka Klimowicz to autorka plakatów i ilustracji. Absolwentka grafiki warsztatowej i projektowania graficznego na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Obecnie mieszka w Reykjaviku, gdzie pracuje nad plakatami dla radykalnej przestrzeni społecznej Andrými, Radykalnej Szkoły Letniej (Róttæki Sumarháskólinn), kolektywu artystycznego post-dreifing oraz innych organizacji i zespołów muzycznych.
Otwarciu towarzyszyć będzie projekt muzyczny Wazy Lizard
Wazy Lizard to wyluzowane, magiczne stworzenie, które rzuca chmurzyste zaklęcia tworząc tym samym nieustannie zmienny, lecz spójny, muzyczny świat. Warstwy ospałych gitar, brzęczących klarnetów, diafonicznego śpiewu i innych piętrzących się dźwięków, tworzą spokojne otoczenie, które wyzwala wewnętrzną wędrówkę umysłu.