Pracownicy sektora emerytalnego powiedzieli RÚV, że islandzkie fundusze emerytalne nie mogą się zjednoczyć, aby wymusić zmiany w zarządach spółek, w które inwestują, jak chce tego szef związku VR w przypadku firmy Eimskip.
Ragnar Þór Pétursson, przewodniczący VR, powiedział wczoraj w wiadomościach RÚV, że to niedopuszczalna sytuacja, że Samherji ma w Eimskip, największej islandzkiej firmie transportowej, całą władzę, gdyż posiada 53% udziałów w funduszach emerytalnych.
Samherji Holding ma 27% udziałów w Eimskip, a prezesem zarządu jest Baldvin Þorsteinsson, syn Þorsteinna Mára Baldvinssona, właściciela Samherji o największym udziale.
Ragnar Þór nie pochwala sytuacji, w której fundusze emerytalne działające na rzecz islandzkich pracowników, mają ponad połowę udziałów w Eimskip, a na decyzje nieproporcjonalnie duży wpływ ma Samherji, największa firma w sektorze rybołówstwa w kraju, która obecnie jest zamieszana w skandal korupcyjny.
Są też osoby, które twierdzą, że uwagi Ragnara Þóra opierają się na kilku nieporozumieniach, a także przeszacowaniu wpływu Samherji w Eimskip. Jako największy pojedynczy akcjonariusz Samherji ma wpływ i reprezentację w zarządzie proporcjonalne do tego udziału. Fundusze emerytalne są również zaangażowane w ten sam sposób i dlatego nie można powiedzieć, że Samherji kontroluje Eimskip.
Te same osoby twierdzą również, że fundusze emerytalne nie mogą łączyć sił i działać jak jeden podczas głosowania zarządu i podejmowania innych decyzji przez zarządy spółek. Gdyby fundusze emerytalne połączyły siły w zarządzie Eimskip, miałoby to ogromny wpływ na całe otoczenie biznesowe, ponieważ fundusze te mają duże udziały w większości największych przedsiębiorstw w Islandii.
Ólafur Sigurðsson, dyrektor funduszu emerytalnego Birta, który ma 6% udziałów w Eimskip, mówi, że w Islandii istnieje wiele funduszy emerytalnych i że wszystkie one podejmują w oparciu o opinie swoich zarządów decyzje, które uważają za najlepsze dla swoich członków. „Ze względu na ich liczbę i różne podejście do działalności, fundusze emerytalne nigdy nie mogły się zjednoczyć w zarządach spółek, w które inwestują” – mówi Ólafur.
Grupa GMT/Monika Szewczuk