Tuż przed świętami w islandzkim parlamencie trwał coroczny maraton debat, głosowań i spotkań. Jednym z najważniejszych wydarzeń było przegłosowanie rządowej ustawy o zamknięciu Islandzkiej Agencji Rozwoju Międzynarodowego. Jej rolę i obowiązki przejmie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.
Minister Spraw Zagranicznych Gunnar Bragi Sveinsson wraz z innymi posłami koalicji cieszył się z przegłosowania ustawy. Jak powiedział reporterom, celem projektu jest udoskonalenie i usprawnienie działań Islandii na rzecz rozwoju międzynarodowego.
Niewielka grupa członków Komisji Spraw Zagranicznych zaproponowała zmianę w ustawie – agencja miałaby zostać departamentem wewnątrz MSZ, a jej pracownicy nie byliby przeniesieni. Pomysł jednak odrzucono, a agencję rozwiązano.
Były minister spraw zewnętrznych Össur Skarphéðinsson wyraził swoje ubolewanie nad rezultatem dyskusji i oskarżył swojego następcę o działanie równoznaczne z głosowaniem za wojną, kiedy pokój jest na wyciągnięcie ręki.
Katrín Jakobsdóttir, liderka Ruchu Zieloni-Lewica, powiedziała, że ta decyzja tylko pogorszyła niechlubny rekord rządu dotyczący rozwoju regionalnego. Z kolei lider partii Jasna Przyszłość Óttarr Proppé powiedział, że ustawa dowodzi braku ambicji w sprawach rozwoju.
Ilona Dobosz