Minęło prawie dwa i pół roku od czasu, gdy pod lodowcem Mýrdalsjökull zarejestrowano podobną serię wstrząsów. Nic nie wskazuje na to, aby zbliżała się powódź lodowcowa (jökulhlaup) lub erupcja wulkaniczna.
Sigríður Magnea Óskarsdóttir, specjalistka ds. zagrożeń naturalnych w Islandzkim Instytucie Meteorologii, powiedziała dla serwisu mbl.is, że ostatnia podobna seria trzęsień ziemi w regionie Mýrdalsjökull miała miejsce w maju 2023 r., kiedy to największy wstrząs miał magnitudę 4,8.
„W czerwcu 2023 r. również wystąpiła seria trzęsień ziemi, było ich wtedy więcej, choć nie były tak silne” – powiedziała.
Sigríður Magnea twierdzi, że nadal są analizowane możliwe przyczyny obecnej aktywności sejsmicznej. Zostaną one omówione podczas najbliższego briefingu.
W poście na stronie Instytutu Meteorologii na Facebooku zaznaczono, że nie ma doniesień o odczuwalnych trzęsieniach ziemi w obszarach zamieszkanych.
Około godziny 04:50 na zachód od Kleifarvatn, w Móhálsadalur, zarejestrowano trzęsienie ziemi o sile 3,1, a o 15:10 o sile 3,6.
Według oświadczenia Islandzkiego Instytutu Meteorologii nadal występują wstrząsy wtórne, z których największy miał siłę 2,4. Tu również nie otrzymano żadnych zgłoszeń dotyczących odczuwalności trzęsienia ziemi na obszarach zamieszkanych.
Z kolei o godzinie 19:08 pod lodowcem Vatnajökull w regionie Bárðarbunga zarejestrowano wstrząs o magnitudzie 3,1.




