Jerome Jarre i Nash Grier blogerzy, którzy zdobyli międzynarodową sławę dzięki stronie Vinebox i YouTube, odwiedzili Islandię i wczoraj ściągnęli tysiące ludzi do Centrum Handlowego Smáralind w Kópavogur.
Jarre i Grier korzystając z pobytu w Islandii, postanowili zorganizować spotkanie dla swoich fanów i nie spodziewali się tego, że ich zaproszenie przyciągnie aż takie tłumy.
W związku z tym, że liczba nastolatków, które pojawiły się w Centrum Handlowym Smáralind znacznie przerosła oczekiwania, konieczna była interwencja policji.
Tłumy były tak duże, że Jarre i Grier potrzebowali eskorty aby wydostać się bezpiecznie na zewnątrz budynku.
Właściciele sklepów chcąc uchronić się przed stratami i zniszczeniami jakie mógł spowodować tłum zamykali swoje lokale. Jednak pomimo starań policji i ochrony nie udało się zapobiec kontuzjom wśród uczestników spotkania i uszkodzeniom samochodów, które były zaparkowane przed centrum handlowym.
Andri Marinó Karlsson fotograf, który był świadkiem wydarzenia, w rozmowie z visir.is powiedział, że został zablokowany przez tłum. „Nie można było się ruszyć, to był jakiś koszmar. Nadal jestem w szoku.”
„Widziałem dzieci, które upadały przed choinką i było słychać płacz dziecka, które jak się później okazało zostało ranne” dodał Andri.
Dyrektor Centrum Handlowego Smáralind – Sturla Eðvarsson, był zaskoczony tym co się dzieje i jak powiedział, nie miał pojęcia kim jest Jerome Jarre. Według niego tłumy były tak duże jakby Smáralind odwiedzili The Beatles.
Po spotkaniu z fanami, Jarre napisał na Twiterze: „Chciałbym przeprosić wszystkich, którzy przyszli do Smáralind. Przepraszam. Nigdy nie spodziewaliśmy się aż tylu ludzi, mam nadzieję, że nikt nie jest ranny!” . Dodał on również, że poprzez to spotkanie chciał tylko uszczęśliwić ludzi.